„My nie sprzedajemy - my rozbudzamy emocje”
Rzadki, piękny, unikalny – to przymiotniki, które towarzyszyły ofercie Gabinetu Numizmatycznego Damian Marciniak przez ostatnie dwa tygodnie nader często, gdyż na aukcje internetowe GNDM trafiła piękna kolekcja monet Polski Królewskiej, z Półtalarem Medalowym Władysława IV Wazy i Salamandrą w miedzi na czele. Kolekcja, która wzbudziła duże zainteresowanie, przyciągając przed monitory setki kolekcjonerów. Ale z tego co wiemy, to jeszcze nie koniec rarytasów, które dla Państwa przygotował GNDM. Już w niedzielę pojawi się na licytacjach kolejna grupa monet, w tym m.in. piękna i bardzo rzadka Dwuzłotówka Poniatowskiego z roku 1773 czy Talar Ksawerego w stanie MS66+. Wielkimi krokami zbliża się również Pierwsza Aukcja GNDM…
Kolekcjonerstwo to piękna pasja ściśle powiązana z pożądaniem. A pożądanie jest tym większe, im jego obiekt jest bardziej niedostępny…
Dziś, dzień po zakończeniu aukcji (zobacz Archiwum) można zobaczyć pełną listę monet wraz z cenami wynikowym. Polecamy tę lekturę, a zwycięzcom gratulujemy wspaniałych zdobyczy. Przy okazji tej sprzedaży mogliśmy zobaczyć, jak w numizmatyce można skorzystać z pełnego wachlarza możliwości, jakie obecnie daje Internet. Podczas trwania aukcji na łamach fanpage’a, przedstawiane były ciekawostki związane z monetami, prezentowane one były na filmikach na kanale You Tube, jak również szerzej skomentowane na łamach bloga.
„My nie sprzedajemy - my rozbudzamy emocje.
Ceny wynikowe to tylko ich pochodna”
Tak mówi Pan Damian, a w myśl tej dewizy cały zespół Gabinetu Numizmatycznego dokłada wszelkich starań, aby te emocje rozbudzać.
W końcu niecodziennie w handlu pojawia się taka kolekcja. Przedwojenny, zaawansowany zbiór, zamknięty lata temu. Zawierający bardzo rzadkie monety, które po raz pierwszy po latach trafiły na rynek kolekcjonerski. Licytacje rozpoczynające się średniowiecznym brakteatem Protekcyjnym, a kończące się na XIX-wiecznych, menniczych monetach dwu-nominałowych. Rzadkie i piękne. A patrząc na ceny wynikowe, widzimy, że podobnego zdania byli i kolekcjonerzy.
O krótkie omówienie dla nas ciekawszych pozycji, pokusili się pracownicy GNDM.
Półtalar Medalowy Władysława IV Wazy
Czyli jedna z ozdób tej kolekcji. Efektowna, duża i bardzo rzadka moneta z panowania Władysława IV - Półtalar medalowy, z puncą własnościową na obrzeżu. Zgodnie z zapoczątkowaną przez wcześniejszych władców tradycją, również i za czasów Władysława IV Wazy obok talarów i półtalarów, w mennicy bydgoskiej wybijano sztuki medalowe, taki jak ten półtalar, będący dziełem medaliera Jana Höhna, którego powstanie datuje się na lata 1635-36.
Moneta wyjątkowo rzadko pojawiająca się w handlu, nie dziwi, więc duże zainteresowanie nią, tym bardziej, że był to zdrowy, piękny egzemplarz. Wzbudził on nawet zachwyt Sergiusza Stube, który pokusił się o komentarz na Facebooku:
„Bezsprzecznie ponadprzeciętnie zachowana sztuka, wzbudzająca nieodpartą chęć jej posiadania. Jak widać, nowatorskie sposoby prezentowania numizmatów umożliwiają pokazanie tego, czego nie widać na płaskiej fotografii, plastyki reliefu i lustra menniczego. Rzadka, niespotykana na rynku kolekcjonerskim moneta!. Oczywiście można czekać na piękniejszy egzemplarz, ale obawiam się, że życia może nie starczyć.”
Cena wynikowa to 42.600,00 zł
Piękno jest w cenie
Rzadkość i piękno – połączenie, które stanowi crem de la crem kolekcjonerów. Monety w menniczych stanach zachowania od zawsze cieszą się ogromnym zainteresowaniem, a obecna popularność gradingu wyniosła urodę jeszcze wyżej. W przypadku tych monet slaby nie były jednak potrzebne, a zamiast MS’ów wystarczyły stany 1.
Tak było w przypadku cudnego Trojaka Elbląskiego 1631 – wyraźnie wybitej, nieobiegowej sztuki sprzedanej za 3.801,00 zł
Mennicze 40 groszy 1844 z mennicy warszawskiej również osiągnęło wysoką cenę 6.111,00 zł
Wyjątkowo dużo emocji wzbudził wyśmienity miedziak Augusta III. Moneta z szufladową powierzchnią, w patynie, z przebijającą się naturalną czerwienią i ostrym reliefem. Gdy weźmie się pod uwagę, że to miedź – metal bardzo podatny na czynniki środowiskowe – przymiotnik „wyśmienity” był jak najbardziej na miejscu. Tym bardziej, że to duża rzadkość – oceniana przez katalogi na stopień R5-7. W Corpusie Nummorum Cititatis Elbingensis szacowane na rzadsze nawet od srebrnych odbitek z 1761 roku (R7 a srebro na R5). Cena wynikowa 6.778,00 zł
Odważniki dukatowe droższe niż dawniej same dukaty
Cofnijmy się na moment do roku 1934. Okres II RP, na rynku pojawia się wydany przez Polskie Towarzystwo Numizmatyczne „Cennik Monet Polskich” autorstwa Konrada Berezowskiego. Zaglądamy do niego, by sprawdzić ceny dukatów Stanisława Augusta. Złoto z końca panowania Poniatowskiego wacha się od 50-60 złotych, wczesne lata to już 200. I choć dziś te ceny za dukaty pozostają sennym marzeniem, to jednak wczorajsze wyniki na odważnikach nas zaskoczyły.
Szczególnie zaskakująco cenny okazał się jednak ten niekruszcowy pokazany poniżej.
To ciekawa i niestandardowa pozycja – prawdopodobnie odważnik prywatny, zrealizowany na magnackie zamówienie. Wynik: ponad 3 tysiące za odważnik „Wagi Czerwonego Złotego” z 1756 roku. Nie jest to cena często spotykana na tego typu przedmiotach, ale nie był to najdroższy kawałek miedzi, który sprzedał się we czwartek.
Unikalna odbitka w MIEDZI Dwugrosza 1771 z Salamandrą
Gdy jeden z czytelników fanpage’a GNDM napisał, że „będzie to najdroższe 1,5 grama miedzi w historii Polski” wiedzieliśmy, że trafił tym komentarzem w punkt. Cena okazała się naprawdę imponująca, szczególnie jak na małą, próbną monetę - 35.100,00 zł. Gdy jednak wziąć pod uwagę, że to unikat w menniczym stanie, cena staje się jak najbardziej adekwatna.
Wysokiej klasy moneta, dotychczas nie zilustrowana w żadnej literaturze, nie notowana na żadnej aukcji, ani nie znana publicznie z żadnego zbioru. Żadni „wielcy” jej nie odnotowali, jedynie Kopicki ujął ją w katalogu powołując się na notatki Bisiera. Berezowski dla innej odmiany dwugrosza w miedzi z monogramem drukowanym – dodał „?” – używany przy monetach niewystępujących na rynku, ale znanych „ze słyszenia”. Nie udało się dotrzeć do niej również Januszowi Parchimowiczowi podczas prac nad katalogiem Monet Stanisława Augusta Poniatowskiego, gdzie pozostawiono rycinę z dopiskiem „Monety ani jej fotografii nie udało się odnaleźć”
Inne próby tego króla cieszyły się równie dużym wzięciem. Szóstak 1766 zakończył się kwotą 32.733,00 zł, Dwugrosz „FIDEM SERVAT” to 11.100,00 zł.
Grosz Lublin 1598 – jeden z najrzadszych groszy Zygmunta III Wazy
Grosze z początków panowania Zygmunta III Wazy same w sobie należą do rzadkich. Przez lata panowania króla, zgodnie z prawem Kopernika, wypierane były przez gorszych, mniejszych następców, regularnie trafiając do tygla, niszcząc się w obiegu. I dziś mimo dużej emisji (sądząc po ilości odmian stemplowych) rzadko pojawiają się w handlu, bądź jak ten grosz lubelski są po prostu niespotykane.
Moneta wielkiej rzadkości - nieopisana w Katalogu Monet Polskich, Tyszkiewicz 35 mk, Kopicki (na mennictwo Zg. III Wazy) stopień R8… GNDM 13.433,00 zł. Co jednak robi wrażenie, to fakt, że nie znajdziemy jej w katalogu jednego z największych polskich zbiorów – Hutten-Czapskiego. Jak widać, mimo że nie była to mennicza sztuka, a naturalny, zdrowy, poprawny egzemplarz, został on doceniony. No cóż, na lepszy, bądź jakikolwiek inny egzemplarz, można by tu naprawdę długo czekać.
Wymienione powyżej monety to tylko część tej kolekcji. Pełną listę numizmatów i medali, które trafiły do nowych zbiorów, znajdą Państwo w naszych archiwum – patrz TUTAJ.
Wyjątkowość zasługuje na wyjątkowe traktowanie
Tak, o pracy z tym zbiorem, mówił nam Pan Marcin Żmudzin, który w GNDM odpowiedzialny jest za dział monet Polski królewskiej:
„Zbiór taki jak ten pobudza emocje, nie tylko kupujących, ale i nasze. Praca z takimi monetami nie tylko daje satysfakcję, ale i sprawia sporo radości. W końcu to możliwość obcowania z przedmiotami wyjątkowo rzadkimi, ciekawymi historycznie, czego przykładem są opolskie 3 krajcary Jana Kazimierza. Więc, gdy trafiają do nas monety tej klasy, z przyjemnością zostajemy w pracy „trochę dłużej”, by otrzymały traktowanie, na jakie zasługują.
Wykorzystujemy przy tym możliwości jakie daje nam technologia, by możliwie w pełni przedstawić Państwu oferowane na naszych aukcjach przedmioty. Prowadzimy kanał You Tube - jako pierwszy dom aukcyjny w Polsce – na którym publikujemy filmiki z prezentacją i omówieniem monet. Dzięki temu jesteśmy w stanie oddać to, czego nie uchwyci nawet wysokiej jakości fotografia. Chętnie piszemy o monetach, a to na łamach bloga, a to na naszym facebooku. Ten drugi traktujemy jako miejsce do kontaktu z kolekcjonerami, dzielenia się numizmatycznymi ciekawostkami, a nie tablicę ogłoszeń. Bo numizmatyka, to nie tylko nasza praca, ale i pasja.”
Aukcja nr 1 – GNDM - już w listopadzie
Zgodnie z zapowiedziami, w konwencji nowoczesności oraz prezentowania historii, która stoi za numizmatami zostanie też przeprowadzona jesienna aukcja stacjonarno-internetowa GNDM.
Zaplanowana jest ona jako część większego wydarzenia numizmatycznego, jakim w dniach 26-27 listopada będzie łódzka giełda kolekcjonerska. Organizatorzy zapowiadają rozpoczęcie prezentacji zgromadzonego materiału aukcyjnego na swoich stronach internetowych już od okresu wakacyjnego. Gwarancją ekskluzywności i dużej selektywności zgromadzonych pozycji ma być ograniczenie ich liczby do 100. Mając na uwadze to, co w ubiegłym tygodniu można było licytować na ich aukcjach, budzi ciekawość co wybrali na jesienną aukcję 
Interesująco też brzmią zapowiedz, że chcą aukcję połączyć nie tylko z giełdą kolekcjonerską, ale i zorganizować coś w rodzaju sympozjum numizmatycznego wraz z wykładami uznanych autorytetów i pogadankami. Giełda jest zaplanowana na sobotę i niedzielę 26-27 listopada. Aukcja odbędzie się najprawdopodobniej po pierwszym dniu giełdy - w godzinach wieczornych, a pierwszego wykładu będzie można już wysłuchać w piątkowy wieczór.
Zapowiedzi na najbliższe dni
Kilka ciekawych monet, które znajdą się na najbliższych aukcjach, do zobaczenia tylko u nas, w poniższej galerii.
Zespół IKM
