600 lat islamskiej monety w krakowskim muzeum
Przedzieram się przez zatłoczone uliczki Krakowa. Mimo zachmurzenia jest gorąco. Tłumy turystów wylewają się z chodników. Dźwięk migawki odbija się echem od kamieniczek. Nieprzyjemny hałas rozlega się wokół, ale z każdym krokiem uśmiech na mojej twarzy się powiększa. Skręcam w żeliwną furtkę, tuż pod czujnym okiem strażnika z piaskowca. Otworzyły się duże drzwi. Uleciał zza nich podmuch chłodu i ciszy. Rozpoczyna się kolejna przygoda z cudownymi zbiorami Muzeum Czapskich.