20 wilków - 65. rocznica śmierci kpt. Henryka Flame (miedź - Φ 32 mm)
Jeśli chcesz dodawać kolejne pozycje do swojej kolekcji skorzystaj z konta Premium - konto możesz kupić <TUTAJ>
Dla kont zwykłych możliwe jest zarządzanie kolekcją tylko do 10 wpisów.
Konto Premium możesz kupić <TUTAJ>
Pytania? Sugestie? Zapraszamy tutaj do dyskusji.
Wyemitowano żetony:
- 20 wilków (miedź - Φ 38 mm) - 20 szt.;
- 20 wilków (miedź - Φ 32 mm, z napisem "PRÓBA" na rewersie) - 2 szt.;
- 20 wilków (miedź - Φ 22 mm) - 1 szt.
65. rocznica śmierci kpt. Henryka Flame ps. „BARTEK”.
Henryk Flame, ps."Grot","Bartek" (ur. 19 stycznia 1918 roku we Frysztacie na Zaolziu, zamordowany 1 grudnia 1947 w Zabrzegu) – polski dowódca wojskowy, kapral pilot Wojska Polskiego, kapitan Narodowych Sił Zbrojnych. Był synem Emeryka i Marii z domu Raszyk.
Henryk Flame, ps."Grot","Bartek"
W 1919 roku rodzina Flame przeniosła się do Czechowic (obecnie Czechowice-Dziedzice). Wykształcenie zdobył w miejscowym gimnazjum i w Szkole Przemysłowej w Bielsku. W 1936 roku wstąpił na ochotnika do wojska rozpoczynając naukę w Szkole Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy, którą ukończył w 1939 roku, w stopniu kaprala pilota, dostając przydział do 123 Eskadry Myśliwskiej 2 Pułku Lotniczego stacjonującego na lotnisku rakowickim w Krakowie. W wojnie obronnej Polski w 1939 roku, jako pilot 123 eskadry myśliwskiej przydzielonej do Brygady Pościgowej, bronił nieba nad Warszawą przed samolotami wroga. 1 września w okolicach Zakroczyna doszło do pierwszej bitwy powietrznej II wojny światowej, w wyniku której maszyna kpr. Flame została zestrzelona, a on sam od tej pory znajdował się w dyspozycji prezydenta Warszawy, Stefana Starzyńskiego. Z 6 na 7 września 123 eskadra została wycofana z Warszawy na pod lubelskie lotniska, a 17 września jej żołnierze przekroczyli granicę rumuńską. Po 17 września został zestrzelony przez Rosjan w okolicach Stanisławowa po czym zorganizował z luźnych grup żołnierzy z rozbitych jednostek konwój, który pod koniec września przekroczył granicę z Węgrami. Na Węgrzech Flame wraz z innymi żołnierzami został internowany i osadzony w tymczasowym obozie, z którego jednak szybko uciekł. Ukrywając się u węgierskiego gospodarza został zadenuncjowany i przekazany władzom niemieckim, które umieściły zbiega w obozie jenieckim zlokalizowanym na ziemiach austriackich wcielonych do III Rzeszy. W drugiej połowie 1940, dzięki interwencji rodziny, Flame został wypuszczony z obozu. Po powrocie do Czechowic, Henryk Flame, podjął pracę jako maszynista na miejscowej kolei i związał się jednocześnie z niepodległościową konspiracją. Założył organizację HAK podległą AK, która zajmowała się wywiadem i sabotażem. Na przełomie 1943 i 1944, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, wraz z podkomendnymi uciekł do lasu, gdzie zorganizował samodzielny oddział partyzancki operujący w podbeskidzkich lasach. Zauważony przez dowództwo NSZ otrzymał propozycję wejścia wraz z oddziałem w szeregi tej organizacji, z której to propozycji skorzystał i w październiku 1944 roku został zaprzysiężony na żołnierza NSZ. 12 lutego 1945 do Czechowic wkroczyła Armia Czerwona, a Flame, realizując zalecenia dowództwa NSZ, ujawnił się, i wraz z oddziałem, zachowując konspiracyjne struktury, oddał się do dyspozycji "władzy ludowej" i wbrew protestom miejscowych komunistów, objął stanowisko komendanta miejscowego komisariatu MO. W dalszym ciągu realizując wytyczne dowództwa NSZ, Flame obsadził swoimi ludźmi komisariat i podległe mu jednostki, a także gromadził wokół siebie ludzi opozycyjnie nastawionych do komunistów, gromadząc jednocześnie broń przygotowując się do nieuchronnej konfrontacji z komunistami. W kwietniu 1945 roku, kolejny raz, jak za okupacji niemieckiej, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, Flame uciekł ze swoimi ludźmi w pobliskie lasy. Od tej pory zaczął występować jako "Bartek" odtwarzając oddziały partyzanckie VII Okręgu Śląsko-Cieszyńskiego NSZ rozpoczynając tym samym "drugą konspirację". Od maja 1945 do lutego 1947 roku stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim, którego liczebność, w szczytowym okresie, wynosiła ponad 300 dobrze uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy. Składające się z kilku oddziałów zgrupowanie przeprowadziło łącznie ok. 340 akcji zbrojnych. Do największego wystąpienia zgrupowania pod dowództwem Flamego należało zajęcie 3 maja 1946 uzdrowiskowej miejscowości Wisły, w której przeprowadził, na oczach sterroryzowanych komunistów, defiladę w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ, co było ewenementem w państwach "władzy ludowej". We wrześniu 1946 roku, w wyniku ubeckiej prowokacji, co najmniej 167 żołnierzy zgrupowania "Bartka" zostało wywiezionych na teren dzisiejszego województwa opolskiego i zamordowanych (według najnowszych przypuszczeń ten masowy mord mógł mieć miejsce w lasach w okolicach wsi Barut, okolicach Grodkowa lub w Łambinowicach). W obliczu beznadziejnej sytuacji podjął decyzję o ujawnieniu się przy najbliższej okazji, którą stała się uchwalona przez sejm na dzień 22 lutego 1947 amnestia. Sam "Bartek" z najbliższym otoczeniem ujawnił się dopiero 11 marca 1947 roku w Cieszynie. Był to dla komunistów ogromny sukces, który jednak przyćmiewał fakt, że Flame, ujawniając się na mocy amnestii, był bezkarny, a według nich musiał ponieść karę. Komuniści rozpoczęli więc kolejną prowokację mającą na celu "ukaranie" Flamego. Do skrytobójczego zamachu na Flamego doszło 1 grudnia 1947 w Zabrzegu pod Czechowicami. Zamachowcem był miejscowy milicjant Rudolf Dadak, który nigdy nie został osądzony za swoją zbrodnię, tak samo jak inspiratorzy zamachu (m.in. Henryk Wendrowski). Pomimo prowadzonego śledztwa, nie zostali oni ujawnieni ani postawieni przed sądem. 1 grudnia 2010 roku na murach restauracji "Pod Zaporą" w Zabrzegu, w której zamordowano „Bartka”, została odsłonięta tablica poświęcona kpt. Henrykowi Flame.