Jaka jest ulubiona moneta Zwycięzcy naszego konkursu? Przeczytajcie nagrodzony tekst.
Z wielką przyjemnością publikujemy nagrodzony przez nas tekst pana Marcina.
Jaka jest moja ulubiona moneta? Jak ją zdobyłem? Co przedstawia?
Wydawałoby się, że to wcale nie są trudne pytania, a jednak . Szukając na nie odpowiedzi przeszukałem moją kolekcję kilka razy i doszedłem do wniosku, że nie mogę wskazać jednej takiej monety, bo ta ma ładny awers, inna bogaty rewers a jeszcze inna poświęcona jest ciekawemu tematowi. Wreszcie udało mi się wynaleźć coś, co uważam za przedmiot ciekawy, urzekający i wyjątkowy. Jest tylko pewien problem – nawet najbardziej liberalny numizmatyk nie uzna tego za monetę, gdyż nie spełnia ono jej ogólnie obowiązującej definicji. Nie jest to znak pieniężny obowiązujący na terenie całego kraju i wyemitowany przez instytucję upoważnioną do wprowadzania w obieg oficjalnych środków płatniczych. Co gorsza, mój ulubiony walor numizmatyczny to właściwie niedokończona jeszcze seria notgeldów emitowana przez Mennicę Sudeckiego Bractwa Walońskiego ze Szklarskiej Poręby.
Do tej pory ukazało się pięć z dwunastu numizmatów noszących nazwę AURUN i opowiadających Sagę Sudeckiego Bractwa Walońskiego. Seria ta została zainicjowana w roku 2008, kiedy to mincerz Mennicy Sudeckiego Bractwa Walońskiego wybił żeton przedstawiający wizerunek pary poszukiwaczy złota lub kamieni szlachetnych. Na otoku numizmatu umieszczono napis: MONTES KARKONOSCH FECERUNT NOS
DOMINOS 2008 i wzbogacono go syntetycznym rubinem. Drugą stronę notgelda, identyczną dla każdego numizmatu z serii, zdobiła Gwiazda Walońska - symbol Sudeckiego Bractwa Walońskiego, składająca się z 7 gwiazd, z czego 6 zewnętrznych zawiera symbole planet, w 7 (wewnętrznej) Rubezahl znajdował się skrzyżowany oskard i młot. Dodatkowo widniał tam rok 1999 oraz napis SUDETICA VALONIA TERRA MINERALIS.
Rok później ukazał się kolejny Aurun przedstawiający wędrowca kroczącego po kuli ziemskiej, poruszającego się w kierunku symbolu uosabiającego Ducha Gór. Nad wędrowcem widnieje dziewięć małych gwiazd i jedna duża – Gwiazda Polarna, w którą wkomponowano syntetyczny szafir. Również tym razem wizerunek uzupełniono inskrypcją MONTES GIGANTEI DOMUS NOSTRA FACTI SUNT 2009.
W roku 2010 został wydany kolejny numizmat przedstawiający wiedźmę Walońską z krukiem na tle ziół sudeckich. Elementem dodatkowym tego notgelda był syntetyczny szmaragd, a napis na otoku brzmiał SAGAE VALLONESIS FONTES SAPIENTAE SUNT 2010.
W następnym roku motywem Auruna był Laurentius Angelus – domniemany odkrywca rud żelaza, ołowiu i miedzi w Sudetach. Tym razem Auruna opatrzono opisem LAURENTIUS ANGELUS - MENTE ET MALLEO, a w numizmat wkomponowano naturalny hematyt.
Również w tym roku wyemitowano Auruna i poświęcono go kaplicy pielgrzymkowej na wzgórzu zwanym Orlą Skałą. Kaplica ta spełniała ważną rolę w życiu każdego Walończyka została jednak doszczętnie zniszczona w czasach wojen religijnych. Tym razem napis na żetonie głosi: AQUILS PETRA 2012, a dodatkiem była cyrkonia ametystowa.
Oprócz mosiężnych wersji Auruna wydawano również wersje kruszcowe, te jednak nie przypadły mi do gustu tak jak te pierwsze. Pozostaje jednak ciągle pytanie – co jest takiego wyjątkowego w tej serii, dlaczego mnie urzekła? Może to ta pełna tajemniczości otoczka legendy walońskiej? Może dopracowana matryca, którą wybijano poszczególne notgeldy? A może po prostu ciekawa historia opowiedziana w niekonwencjonalny sposób i zmuszająca do refleksji na temat Sudetów, kultury walońskiej, przeszłości
Na te pytania nie ma prostej i jednoznacznej odpowiedzi ale właśnie to jest najciekawszy aspekt numizmatycznego hobby
Autor: Marcin Kożak