48 aukcja Warszawskiego Centrum Numizmatycznego
Już w najbliższy weekend w dniach 4-6 listopada w Warszawie czekają Nas aż trzy wydarzenia numizmatyczne: 47 aukcja WCN „Banknoty z kolekcji Lucow”, 48 aukcja WCN oraz Giełda numizmatyczna „Monetarium”. Nas ze względu na specjalizację portalu najbardziej interesują dwa ostatnie wydarzenia i to na nich postaram się skupić w szczególności.
Oczy większości kolekcjonerów skupione są na sobotniej aukcji, która odbędzie się w warszawskim hotelu Westin. Chociaż na licytacji nie będzie już tak wielu „unikatów” jak podczas poprzednich, to i tak 48. aukcja (podobnie jak wszystkie poprzednie) budzi emocje i zainteresowanie środowiska kolekcjonerskiego.
„Czarny koń” o masie 4 dukatów
Bez wątpienia czarnym koniem tegorocznej aukcji i największą jej ozdobą jest ort w złocie o masie 4 dukatów Augusta III z 1760 roku (poz. nr 1 000) o cenie wywoławczej 100 000 zł. Cena tej arcy rzadkiej monety, ze względu na swoją unikatowość (oferowana moneta jest trzecim znanym egzemplarzem tej monety i jedynym będącym w handlu) może znacznie przekroczyć cenę wywoławczą – szacuję, że licytacja może zakończyć na około 200 000 zł.
Ort w złocie o masie 4 dukatów będzie jedną z głównych monet, o które będzie toczyła się najbardziej zacięta walka
Drugą ciekawą monetą, o którą może toczyć się niemniejsza „walka”, jest dukat Zygmunta III Wazy z 1611 roku (poz. nr 674). Ten dukat, znany jedynie z trzech kolekcji numizmatycznych został wyceniony na 125 000 zł i od tej kwoty rozpocznie się licytacja, która podobnie jak przy w/w monecie może zakończyć się w okolicach 200 000 zł. Oferowany egzemplarz pochodzi z 10.aukcji WCN, kiedy to sprzedano go za 13 375 zł, co jak na tamte czasy (rok 1995) nie było małą kwotą (dla porównania, w 1995 roku 5 zł Konstytucja z 1925 roku można było kupić za niewiele ponad 2 000 zł).
Dukat Zygmunta III Wazy z 1611 roku – jego licytacja rozpocznie się od 125 000 zł.
Przekrój przez wszystkie epoki
Poza dwoma wyżej opisanymi monetami, 48. aukcja WCN nie wyróżnia się specjalnie niczym innym w stosunku do poprzednich edycji. Przeważająca większość oferowanych monet to obiekty powtarzalne, pojawiające się praktycznie na każdej aukcji.
Ja, ze względu na moje zainteresowania, przeglądanie katalogu rozpocząłem od monet okresu II RP. W tej kategorii znajdują się zaledwie 22 monety (11 obiegówek i 11 próbnych). Najciekawszą jest na pewno 20 zł Głowa Kobiety z pozycji 1097. Jest to odbitka w miedzi wybita w ilości 10 sztuk (istnieje jednak ryzyko, że może to być popularniejsza brązowa odbitka wybita w ilości 105 sztuk). Jeśli jednak jest to miedziana odbitka, wówczas jej cena startowa 10 000 zł może ulec zwielokrotnieniu.
Miedziana odbitka 20 zł Głowa Kobiety z 1925 roku. Moneta wybita w ilości 10 sztuk.
Wśród polskich monet powojennych (PRL oraz III RP) naprawdę nie ma nic czemu warto by się bliżej przyjrzeć. Wszystkie oferowane w tych kategoriach monety są stosunkowo łatwo dostępne i na bieżąco pojawiają się w sprzedaży.
Podczas tegorocznej aukcji w kategorii „Getto Łódzkie” nie będzie oferowana żądna 20 markówka, co wg. mnie jest ciekawostką, bo moneta ta mimo podawanemu bardzo niskiemu nakładowi 500 sztuk, oferowana była praktycznie podczas każdej aukcji (wg. mnie nakład 20 markówki był znacznie wyższy niż 500 sztuk, albo oferowane na rynku aukcyjnych to doskonałe falsy, ale to już temat na inny artykuł). Wspomnę jeszcze tylko, że pozycja 1 114 z kategorii „Getto Łódzkie” – 5 fenigów w magnezie, została wycofana z aukcji.
Bardzo ubogo prezentuje się również kategoria „Królestwo Polskie”, gdzie oferowanych jest zaledwie 19 przedmiotów. Moją uwagę przyciągnęła malutka, popularna 5 groszówka z 1840 roku. Poza około menniczym stanem zachowania, na awersie i rewersie znajduje się bajeczna, wielokolorowana patyna – gdyby pokrywała ona całą powierzchnię monety, wówczas dla samej patyny byłbym w stanie zapłacić za nią 1 000 zł. Licytacja monety rozpocznie się od symbolicznych 200 zł.
5 groszówka z 1840 roku z bajeczną, wielokolorową patyną – licytacja od 200 zł. Warto kupić choćby dla samej patyny.
Wśród monet polski królewskiej licytujący będą mogli powiększyć swoje kolekcje o tradycyjne talary, orty, trojaki, grosze etc. Wybór jest ogromny od tych najpopularniejszych grosików po 150-200 zł aż po piękne talary za 6-7 tys. złotych. Monety te mają jednak jeden wspólny mianownik – większość jest stosunkowo popularna i nawet jeśli nie uda nam się interesującego nas egzemplarza kupić podczas aukcji, to z pewnością podobny będzie na rynku numizmatycznym w niedługim czasie. Mi od zawsze bardzo podobały się talary – piękne duże monety, chyba niebawem skusze się i kupię chociaż jednego.
Piękny talar Zygmunta III Wazy – może nie podczas tegorocznej aukcji, ale na pewno niedługo zakupię choć jednego do swojej kolekcji. Moneta z pozycji 677 o cenie wywoławczej 7 500 zł.
XXI Giełda Numizmatyczna „Monetarium”
W niedzielę 6 listopada, czyli dzień po 48. aukcji, WCN i Mennica Polska, wspólnie organizują kolejną Giełdę Numizmatyczną „Monetarium”. Giełda starym zwyczajem odbędzie się w budynku Mennicy Polskiej „Aurum” przy ul. Waliców 11. Jak co roku, tak i teraz, na kilkudziesięciu stoiskach będzie można uzupełnić swoją kolekcję o monety, banknoty, medale, wydawnictwa numizmatyczne i inne.
Jak informują na plakacie organizatorzy, podczas Monetarium odbędzie się przedpremierowa prezentacja wydawnictwa „Historia pieniądza na ziemiach polskich” autorstwa Adama Dylewskiego. Jest to pierwsza taka publikacja od czasu wydania książki „Tysiąc lat monety polskiej” Tadeusza Kałkowskiego. W sprzedaży jest już edycja wydana dla Klubu Miłośników Książki (PATRZ TUTAJ) – na Monetarium będzie prezentowane wydanie główne – do sprzedaży ma trafić pod koniec listopada.
PS. zakupiłem już limitowaną edycję i uważam, że jest to najlepiej wydane 139 złotych na książkę numizmatyczną od kilku lat.
Autor: Bartosz Błądek
Oczy większości kolekcjonerów skupione są na sobotniej aukcji, która odbędzie się w warszawskim hotelu Westin. Chociaż na licytacji nie będzie już tak wielu „unikatów” jak podczas poprzednich, to i tak 48. aukcja (podobnie jak wszystkie poprzednie) budzi emocje i zainteresowanie środowiska kolekcjonerskiego.
„Czarny koń” o masie 4 dukatów
Bez wątpienia czarnym koniem tegorocznej aukcji i największą jej ozdobą jest ort w złocie o masie 4 dukatów Augusta III z 1760 roku (poz. nr 1 000) o cenie wywoławczej 100 000 zł. Cena tej arcy rzadkiej monety, ze względu na swoją unikatowość (oferowana moneta jest trzecim znanym egzemplarzem tej monety i jedynym będącym w handlu) może znacznie przekroczyć cenę wywoławczą – szacuję, że licytacja może zakończyć na około 200 000 zł.
Ort w złocie o masie 4 dukatów będzie jedną z głównych monet, o które będzie toczyła się najbardziej zacięta walka
Drugą ciekawą monetą, o którą może toczyć się niemniejsza „walka”, jest dukat Zygmunta III Wazy z 1611 roku (poz. nr 674). Ten dukat, znany jedynie z trzech kolekcji numizmatycznych został wyceniony na 125 000 zł i od tej kwoty rozpocznie się licytacja, która podobnie jak przy w/w monecie może zakończyć się w okolicach 200 000 zł. Oferowany egzemplarz pochodzi z 10.aukcji WCN, kiedy to sprzedano go za 13 375 zł, co jak na tamte czasy (rok 1995) nie było małą kwotą (dla porównania, w 1995 roku 5 zł Konstytucja z 1925 roku można było kupić za niewiele ponad 2 000 zł).
Dukat Zygmunta III Wazy z 1611 roku – jego licytacja rozpocznie się od 125 000 zł.
Przekrój przez wszystkie epoki
Poza dwoma wyżej opisanymi monetami, 48. aukcja WCN nie wyróżnia się specjalnie niczym innym w stosunku do poprzednich edycji. Przeważająca większość oferowanych monet to obiekty powtarzalne, pojawiające się praktycznie na każdej aukcji.
Ja, ze względu na moje zainteresowania, przeglądanie katalogu rozpocząłem od monet okresu II RP. W tej kategorii znajdują się zaledwie 22 monety (11 obiegówek i 11 próbnych). Najciekawszą jest na pewno 20 zł Głowa Kobiety z pozycji 1097. Jest to odbitka w miedzi wybita w ilości 10 sztuk (istnieje jednak ryzyko, że może to być popularniejsza brązowa odbitka wybita w ilości 105 sztuk). Jeśli jednak jest to miedziana odbitka, wówczas jej cena startowa 10 000 zł może ulec zwielokrotnieniu.
Miedziana odbitka 20 zł Głowa Kobiety z 1925 roku. Moneta wybita w ilości 10 sztuk.
Wśród polskich monet powojennych (PRL oraz III RP) naprawdę nie ma nic czemu warto by się bliżej przyjrzeć. Wszystkie oferowane w tych kategoriach monety są stosunkowo łatwo dostępne i na bieżąco pojawiają się w sprzedaży.
Podczas tegorocznej aukcji w kategorii „Getto Łódzkie” nie będzie oferowana żądna 20 markówka, co wg. mnie jest ciekawostką, bo moneta ta mimo podawanemu bardzo niskiemu nakładowi 500 sztuk, oferowana była praktycznie podczas każdej aukcji (wg. mnie nakład 20 markówki był znacznie wyższy niż 500 sztuk, albo oferowane na rynku aukcyjnych to doskonałe falsy, ale to już temat na inny artykuł). Wspomnę jeszcze tylko, że pozycja 1 114 z kategorii „Getto Łódzkie” – 5 fenigów w magnezie, została wycofana z aukcji.
Bardzo ubogo prezentuje się również kategoria „Królestwo Polskie”, gdzie oferowanych jest zaledwie 19 przedmiotów. Moją uwagę przyciągnęła malutka, popularna 5 groszówka z 1840 roku. Poza około menniczym stanem zachowania, na awersie i rewersie znajduje się bajeczna, wielokolorowana patyna – gdyby pokrywała ona całą powierzchnię monety, wówczas dla samej patyny byłbym w stanie zapłacić za nią 1 000 zł. Licytacja monety rozpocznie się od symbolicznych 200 zł.
5 groszówka z 1840 roku z bajeczną, wielokolorową patyną – licytacja od 200 zł. Warto kupić choćby dla samej patyny.
Wśród monet polski królewskiej licytujący będą mogli powiększyć swoje kolekcje o tradycyjne talary, orty, trojaki, grosze etc. Wybór jest ogromny od tych najpopularniejszych grosików po 150-200 zł aż po piękne talary za 6-7 tys. złotych. Monety te mają jednak jeden wspólny mianownik – większość jest stosunkowo popularna i nawet jeśli nie uda nam się interesującego nas egzemplarza kupić podczas aukcji, to z pewnością podobny będzie na rynku numizmatycznym w niedługim czasie. Mi od zawsze bardzo podobały się talary – piękne duże monety, chyba niebawem skusze się i kupię chociaż jednego.
Piękny talar Zygmunta III Wazy – może nie podczas tegorocznej aukcji, ale na pewno niedługo zakupię choć jednego do swojej kolekcji. Moneta z pozycji 677 o cenie wywoławczej 7 500 zł.
XXI Giełda Numizmatyczna „Monetarium”
W niedzielę 6 listopada, czyli dzień po 48. aukcji, WCN i Mennica Polska, wspólnie organizują kolejną Giełdę Numizmatyczną „Monetarium”. Giełda starym zwyczajem odbędzie się w budynku Mennicy Polskiej „Aurum” przy ul. Waliców 11. Jak co roku, tak i teraz, na kilkudziesięciu stoiskach będzie można uzupełnić swoją kolekcję o monety, banknoty, medale, wydawnictwa numizmatyczne i inne.
Jak informują na plakacie organizatorzy, podczas Monetarium odbędzie się przedpremierowa prezentacja wydawnictwa „Historia pieniądza na ziemiach polskich” autorstwa Adama Dylewskiego. Jest to pierwsza taka publikacja od czasu wydania książki „Tysiąc lat monety polskiej” Tadeusza Kałkowskiego. W sprzedaży jest już edycja wydana dla Klubu Miłośników Książki (PATRZ TUTAJ) – na Monetarium będzie prezentowane wydanie główne – do sprzedaży ma trafić pod koniec listopada.
PS. zakupiłem już limitowaną edycję i uważam, że jest to najlepiej wydane 139 złotych na książkę numizmatyczną od kilku lat.
Autor: Bartosz Błądek