13. aukcja numizmatyczna w Poznaniu - wejście w nową epokę

17 kwietnia w Poznaniu odbędzie się 13 aukcja numizmatyczna PDA. Można jednak powiedzieć, że jej pierwsza odsłona już się rozpoczęła. 2 kwietnia rozpoczęła się internetowa pre-aukcja, która  ma dać ogląd wielkości zainteresowania poszczególnymi pozycjami i usprawnić aukcję stacjonarną.

Jest to pierwsza tego typu próba w historii polskich aukcji numizmatycznych aby połączyć licytację stacjonarną z aukcją online.   Jak to wygląda w praktyce. Otóż w dniach 2 - 15 kwietnia na stronie organizatora aukcji Poznańskiego Domu Aukcyjnego www.pda.com.pl można licytować wybrane przedmioty. Osoba, która poda w tym czasie najwyższą cenę będzie brała udział 17 kwietnia w aukcji właściwej. Od tej właśnie kwoty rozpocznie się licytacja na aukcji stacjonarnej.  Nowatorstwem jest możliwość uczestniczenia zalogowanych Klientów z całego Świata w aukcji on-line w czasie rzeczywistym. Zalogowani internauci będą mieli możliwość śledzenia postępu aukcji oraz licytacji na żywo. Tak to wygląda w ogromnym skrócie.

Więcej informacji można znaleźć TUTAJ.

Na razie nie widać znacznego "ruchu" na pre-aukcji. Ceny tylko niektórych oferowanych przedmiotów są licytowane wyżej. Być może prawdziwa walka przed samym zakończeniem czyli 15 kwietnia, lub będzie trwała również w trakcie aukcji właściwej. Teraz tak naprawdę nie trzeba licytować, aby w dniu 17 kwietnia móc przystąpić do aukcji właściwej. Kończąc wątek strony formalnej samej aukcji chciałbym zwrócić uwagę na pozycję 1388 (10 kopiejek z 1810 r. w I stanie), w której to cena wywoławcza wynosiła 800 zł a obecnie w pre-aukcji jest już 5 100 zł. (TUTAJ) . Jest to na chwilę obecną chyba największa przebitka, wśród wszystkich pozycji. Spekulacja, czy realne zainteresowanie?


Jest w czym wybierać

Na aukcji do licytacji przeznaczono 1458 przedmiotów. Prezentują one przekrój przez wszystkie okresy historyczne mennictwa, od starożytności, przez czasy królewskie po współczesność. Poza monetami na aukcji znajdą się także, banknoty, medale, odznaki i odznaczenia.

Wiele osób, które śledzą każdą aukcję numizmatyczną z reguły najbardziej interesuje ta najważniejsza "perełka", która z reguły idzie w parze z najwyższą ceną. Podczas poznańskiej aukcji będzie nim zapewne dukat z 1565 roku, wybity w Wilnie. Kopicki ustalił jego rzadkość na R6, Kurniewski na R7. Na aukcjach numizmatycznych pojawia się ekstremalnie rzadko. Jest dość mocno zgięty i lekko uszkodzony, ale sądzę że i tak jego cena będzie znacznie wyższa niż wywoławcza 88 000 zł (a także szacunkowa 110 000zł).

Nie można oczywiście zapomnieć o pozycji 869, tzw. 1 i 1/2 rublu familijnym z wizerunkiem cara Mikołaja I i jego rodziny. Oferowana na aukcji moneta jest późniejszą odbitką oryginalnego stempla z 1836 roku, mimo to jest on rarytasem kolekcjonerskim, który pojawia się, podobnie jak opisywany wcześniej dukat, ekstremalnie rzadko na rynku numizmatycznym. Jego cena wywoławcza wynosi 80 000 zł, idę jednak o zakład, że będzie dużo powyżej 130 000 zł. Tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej o tej monecie zapraszam do lektury artykułu na ten temat pt: "Rubel familijny"  opublikowany na IKM w grudniu 2009 roku.

Bardzo rzadka, niezwykle efektowna moneta - rubel familijny, która jak sądzę zainteresują się rosyjscy kolekcjonerzy

Opisywane powyżej monety to jednak ekstraklasa numizmatyczna. Nas chyba bardziej zainteresują nieco tańsze eksponaty, ale równie ciekawe. Wśród blisko 1 500 przedmiotów każdy znajdzie coś dla siebie. Na miłośników antyku czeka 117 monet. Wśród nich większość stanowią drobne monety o cenie wywoławczej 300 - 500 zł. Na kolekcjonerów z nieco zasobniejszym portfelem czeka kilkanaście sztuk pięknych solidów o cennie wywoławczej od 2 000 do 4 000 zł.

Wśród 124 monet średniowiecznych monet jest wiele ciekawych denarów, brakteatów i szelągów. Wśród nich są również denary z czasów pierwszych Piastów, opisywane w ostatnich artykułach w Katalogu Monet.

W kolejnej kategorii "Polska" (trochę to mylne, bo monety poprzedniej kategorii są w większości również polskie) prezentowane są monety od czasów Zygmunta I Starego do Stanisława Augusta Poniatowskiego. Przeważają tutaj monety drobne w cenach 200 - 700 zł, choć nie brakuje również tych z wyższej półki np. poz. 243 i bardzo rzadki trojak z 1535 roku z ceną wywoławczą 6 000 zł. Z pewnością duża "walka" będzie toczyła się o poz. 783 - okolicznościowego talara z 1793 roku wybitego z okazji konfederacji targowickiej (stan 1/1-). Jego cena wywoławcza wynosi 8 000 zł. Będzie znacznie wyżej.

Już za kilkaset złotych można kupić drobne monety z czasów Polski Królewskiej - na zdjęciu szeląg malborski z 1592 roku w II+ / I- stanie zachowania z ceną wywoławczą 200 zł (pozycja 658)

Wśród monet międzywojennych jest wiele znanych i popularnych roczników. Wśród monet międzywojnia wybijają się próby a wśród nich lustrzana 20 groszówka z 1923 roku, z deklarowanym nakładem 10 sztuk (wybito ich jak sądzę więcej) oraz dwugroszówka w brązie o podwójnym rewersie. O tej ostatniej monecie również można poczytać w jednym z publikowanych przez nas artykułów "Dwugroszówka o dwóch rewersach".

W kolejnych kategoriach: banknoty, medale, monety obce jest również mnóstwo okazów zasługujących na uwagę. Zachęcam wszystkich do szczegółowego zapoznania się z katalogiem. Jak już wspominałem przy ostatniej aukcji WCN - nawet jeśli nie zdecydujemy się na zakup, warto zapoznać się z katalogiem, bo jest on kopalnią wiedzy numizmatycznej, której żadnemu kolekcjonerowi nigdy za dużo.

Autor: Bartosz Błądek / [email protected]