4. aukcja ANPN w Warszawie pod znakiem „ding-dong”...
Wiele osób, czytając tytuł artykułu zachodzi w głowę co owe ding-dong może oznaczać. Ci, którzy osobiście byli na aukcji zapewne się domyślają, tym którzy nie mieli okazji to w dalszej części artykułu zdradzę tajemnicę. Czwarta aukcja Antykwariatu Numizmatycznego Pawła Niemczyka przeszła już do historii, ale na pewno przedmioty które tam były oferowane na pewno nie – jeszcze długo w środowisku numizmatycznym będzie się o nich zapewne mówiło.
Aukcje numizmatyczne ANPN na stałe wpisały się już w październikowy kalendarz światowych aukcji numizmatycznych. Antykwariat po raz kolejny pokazał, że potrafi przygotować w pełni profesjonalną aukcję pod każdym względem - od doskonałej organizacji przez odpowiednią oprawę po kluczową rzecz jaką jest zgromadzenie i wystawienie doskonale wyselekcjonowanych przedmiotów.
Na aukcji zaoferowano 518 przedmiotów, z których znacząca większość znalazła nabywców, czyli 96% wystawionych przedmiotów, co daje naprawdę doskonały wynik. W ofercie znalazły się monety i medale z różnych epok, odznaki i odznaczenia, literatura numizmatyczna i varia. Przeglądając listę wynikową trudno byłoby wybrać tych kilka najciekawszych przedmiotów, które możnaby opisać na łamach tego krótkiego artykułu – po prostu trzeba by było opisać wszystkie przedmioty. Każda z oferowanych monet czy medali to unikat w swoim rodzaju; jeden posiada ciekawą historię i proweniencję, drugi jest unikatem znanym w pojedynczych egzemplarzach, kolejny został wybity z okazji ważnego wydarzenia a inny jeszcze jest dziełem sztuki najwyższej klasy.
Zanim przejdę do prezentacji kilku wybranych przedmiotów, winien jestem wyjaśnienie tytułowego „ding-dong”. W trakcie licytacji stacjonarnej trwała również online aukcja na żywo. Numizmatycy z całego świata, siedząc wygodnie w fotelach mieli możliwość licytowania przez internet. Z tej możliwości skorzystało kilkaset osób. Aukcja online odbywała się na specjalnie przygotowanej platformie internetowej. Jeśli padała oferta właśnie za jej pośrednictwem, wówczas na sali słychać było charakterystyczny dźwięk „ding-dong”. Był to sygnał, że licytant złożył ofertę online. Miałem możliwość rozmawiać z jednym z numizmatyków, którzy uczestniczyli w tej aukcji online. Chwalili sobie przede wszystkim doskonałe przygotowanie platformy oraz możliwość śledzenia aukcji w formacie AUDIO – mimo dużego jej obciążenia ze strony licytujących, strona przez cały czas trwania aukcji działała bez żadnych problemów.
W trakcie aukcji kilkadziesiąt przedmiotów przekroczyło granicę 100 000 zł. Wśród nich wiele zakończyło aukcję z „trójką”, „czwórką” lub „piątką” z pięcioma zerami. Bez wątpienia jednym z najcenniejszych i najciekawszych przedmiotów na aukcji był gdański Półpotrugał Stefana Batorego z 1585 roku. Został sprzedany za 690 000 zł (poz. 51) (fot. 1). Oferowany na aukcji egzemplarz jest prawdopodobnie jedynym znajdującym się na rynku aukcyjnym – wszystkie inne znane pojedyncze sztuki znajdują się w zbiorach muzealnych. Warto również wspomnieć, że sprzedany egzemplarz posiada doskonałą proweniencję – był jedną z monet ze słynnego zbioru J. Sawickiego, a później był ozdobą kolekcji Karolkiewicza.
FOT. 1. Półpotrugał gdański, Stefan Batory, 1585 rok, 690 000 zł.
Wśród okazów z najwyższej półki, które na pewno warto wyróżnić jest Talar koronny Jana II Kazimierza wybity w mennicy we Wschowie w 1651 roku. Ten najwyższej rzadkości numizmat (oferowany na aukcji to jedyny będący w handlu okaz) pochodził z kolekcji numizmatycznej Potockich o czym świadczy znajdująca się na rewersie punca Pilawa. (poz. 179) (fot.2).
FOT. 2. Talar koronny, Wschowa, Jan II Kazimierz 1651 rok, 455 000 zł.
Za kwotę 120 000 zł znalazła nabywcę również unikatowa dukatowa odbitka w złocie stemplami do grosza gdańskiego na spolerowanym półluidorze Ludwika XVI. Oferowany na aukcji egzemplarz to jedyny znany na rynku egzemplarz, który podczas aukcji w Monachium w 1909 roku został sprzedany za niebotyczną jak na owe czasy kwotę 735 marek w złocie. Wierzcie mi, wtedy była to kwota astronomiczna. (poz. 334) (fot.3)
FOT. 3. Unikatowa odbitka stemplami grosza gdańskiego na dukatowym krążku. 120 000 zł.
Warto wspomnieć również o bardzo interesującym akcencie bibliofilskim tej aukcji (a właściwie jednym z dwóch, bo najważniejszym akcentem bibliofilskim tej aukcji jest sam katalog, który poza rolą przewodnika po aukcji jest przede wszystkim kopalnią wiedzy numizmatycznej) a mianowicie o monumentalnym czterotomowym wydaniu traktującym o medalierstwie polskim autorstwa Edwarda Raczyńskiego. Na aukcji zaoferowano i sprzedano za 26 000 zł, oryginalne wydanie z 1838 roku.
Autor: Bartosz Błądek / [email protected]