Boratynki warte zachodu - 6
II emisja
O ile w pierwszej emisji w latach 1659-61 wybito 180 milionów boratynek /wedle oficjalnych danych/, to w drugiej emisji w latach 1663-66 aż 1 miliard 390 milionów sztuk. Miało to opłakane skutki gospodarcze, a także konsekwencje w postaci optymalizacji produkcji polegającej na odejściu od artyzmu na rzecz schematyzmu, ujednolicaniu portretów królewskich, orłów i pogoni szczególnie w latach 1664-66. Stemple wykonywano niechlujnie i często z błędami. Monety bite były niedbale, stąd ogromna ilość destruktów.
Nie tak łatwo zdobyć monetę z tego okresu prawidłowo wybitą, bez błędów, w przyzwoitym stanie zachowania i naturalnej patynie. Ogromny nakład powoduje, że ładne monety kosztują mniej niż te z lat 1659-61 i ich ceny oscylują w granicach 100 zł, a słabo zachowane w granicach 10-20 złotych. Ewenementem w całej dotychczasowej emisji boratynek było pojawienie się karykaturalnych portretów Jana Kazimierza w mennicach zarządzanych przez Georga fon Horna /Oliwa, Kowno i Malbork/. Poniżej jeden z takich portretów.
Miedziany szeląg Jana Kazimierza z mennicy w Kownie 1665. Na awersie karykaturalny portret króla, pod portretem inicjały GFH zarządcy mennicy w Kownie Georga Fon Horn. Na rewersie Pogoń litewska, nad Pogonią mitra książęca, a pod herb Kryszpin /głowa jelenia/ podskarbiego wielkiego litewskiego Hieronima Kryszpina Kirszensztajna. Napis otoku SOLI.MAG.D-VC.LIT.1665. Szacowana rzadkość według C. Wolskiego R2. Naturalna patyna.
Zdzisław Szuplewski