Boratynki warte zachodu - 7
361 rocznica wprowadzenia boratynek do obiegu
Zaraz po uchwale Komisji Sejmowej o biciu monety miedzianej podskarbi wielki koronny Jan Kazimierz Krasiński 2 lipca 1659 roku podpisał kontrakt /umowę/ z Tytusem Liwiuszem Boratinim zarządzającym od 1658 roku mennicą krakowską, w której bił monety srebrne i złote, na wybicie miedzianych szelągów w nowo utworzonej do tego celu mennicy na zamku ujazdowskim. 7 lipca ukazała się ordynacja sejmowa precyzująca, ile monet z grzywny miedzi ma być wybitych, a następnie Boratini uzyskał również nowy kontrakt na bicie miedzianych szelągów w mennicy krakowskiej od 1 sierpnia 1659 roku.
Wiemy również, że oficjalnie boratynki weszły do obiegu 1 grudnia 1659 roku. C. Wolski w swoim katalogu boratynek napisał, że uruchomienie mennicy ujazdowskiej nastąpiło 19 listopada, a krakowskiej „zaraz potem, lub w tym samym czasie”. Upływ blisko 5 miesięcy od podpisania umowy do rozpoczęcia produkcji boratynek koronnych w Ujazdowie wydaje się być zrozumiałym, bo mennicę trzeba było od podstaw uruchomić, zatrudnić ludzi, zamówić i dostarczyć blachę miedzianą. Natomiast 4,5 miesiąca zwłoki w przypadku mennicy krakowskiej, to trochę długo. Mennica cały czas funkcjonowała, fachowcy byli pod ręką. Do załatwienia była tylko kwestia dostarczenia surowca, a więc spokojnie można było wydzielić grupę pracowników, przygotować stemple i wcześniej zacząć produkcję miedzianych szelągów. Podejrzewam, że tak było. Niestety nie dysponujemy jak dotąd szczegółowymi sprawozdaniami z działalności mennicy krakowskiej, które mogłyby potwierdzić lub zaprzeczyć tej tezie. Stąd nie wiemy czy pierwsze boratynki wybito w mennicy krakowskiej czy też w ujazdowskiej, np. takie jak prezentowany poniżej.
Doskonale zachowany egzemplarz w oryginalnej patynie
Na awersie duży portret Jana Kazimierza z monogramem TLB Tytusa Liwiusza Boratiniego. Na rewersie charakterystyczny wizerunek Orła z grubą szyją i długim ogonem. Pod Orłem herb Ślepowron podskarbiego wielkiego koronnego Jana Kazimierza Krasińskiego. Prezentowany egzemplarz nie jest notowany w katalogu ze względu na odmianę herbu.
Monety z 1659 roku z tą odmianą Orła z mennicy ujazdowskiej nie są specjalnie rzadkie i stosunkowo często pojawiają się w sprzedaży, ale najczęściej w opłakanych stanach zachowania. Ceny monet pięknie zachowanych, w oryginalnej patynie, a przez to rzadkich oscylują w granicach 500 złotych. Według ustaleń C. Wolskiego w mennicy ujazdowskiej do końca 1659 roku wybito 1 milion 400 tysięcy boratynek, a w mennicy krakowskiej tylko około 200 – 250 tysięcy sztuk. Stąd ceny boratynek krakowskich z 1659 roku w dobrym stanie i oryginalnej patynie oscylują w granicach 1500 - 2000 złotych.
Zdzisław Szuplewski