Boratynki warte zachodu - 8
Urodna panna
Tytuł nawiązuje do opracowania Borysa Paszkiewicza pt. „Podobna jest moneta nasza do urodnej Panny” z 2012 roku. Często jestem pytany o najrzadsze i najdroższe boratynki. Zawsze odpowiadam, że najrzadsze są te, które są pięknie zachowane, prawidłowo wybite i w naturalnej patynie. Te monety powstały 360 lat temu, 100 lat były w obiegu i niewiele monet zachowało się do naszych czasów w czytelnym i identyfikowalnym stanie. Jeszcze mniej natura ubrała w piękną szatę zwaną patyną.
Prezentowana dzisiaj moneta jest tego doskonałym przykładem. Widać na niej upływ czasu w postaci niewielkich wytarć, ale moim zdaniem, to absolutnie jej nie dyskwalifikuje, wręcz przeciwnie, dodaje uroku, bo ma jakąś historię. Jest czytelna, identyfikowalna, pozwala się zachwycać jakością wykonania detali. Moneta prezentuje się olśniewająco dzięki pięknej, naturalnej, czekoladowej patynie wielce pożądanej przez kolekcjonerów. Dla mnie prawdziwy skarb. Takie monety stają się ekstremalnie rzadkie, bo panuje mania czyszczenia. Każdy jest fachowcem i wykorzystuje najrozmaitsze sposoby, aby obedrzeć monetę z tej pięknej szaty jaką jest naturalna patyna nie wiedząc, że tym samym pozbawia monetę znacznej części jej wartości.
Prezentowana moneta została wybita w mennicy ujazdowskiejw 1661 roku. Na awersie znajduje się mały portret króla Jana Kazimierza w stylu krakowskim bez kokardy na końcu wieńca. Pod portretem inicjały TLB zarządcy mennicy ujazdowskiej Tytusa Liwiusza Boratiniego.
Na rewersie herb Litwy Pogoń bez tarczy, pod Pogonią herb własny Sakowicz administratora skarbu litewskiego Adama Macieja Sakowicza. Nad Pogonią mitra książęca. Napis otoku SOLI.MAG.DVC.LIT.1661 /szeląg Wielkiego Księstwa Litewskiego/. Odmiana popularna, ale ze względu na stan zachowania i patynę moneta warta jest w granicach 200 złotych. Uroda i piękna szata podbijają cenę.
Zdzisław Szuplewski