W Białymstoku i okolicach pojawiła się duża ilość fałszywych pięciozłotówek. Najczęsciej do policji monety trafiają z banków. Maszyny liczące bilon odrzycają takie sztuki ze względu na nieprawidłową ich wagę. Inną charakterystyczną cechą fałszywych pięciozłotówek jest to, że kręcą się w charakterystyczny sposób po wprawieniu ich w ruch na płaskiej powierzchni. W ostatnim czasie ujawniono 285 fałszywych monet.
Wprowadzenie do obiegu fałszywych monet nie jest trudne, ponieważ nie zwraca się uwagi na szczegóły monet. Każdy częsciej sprawdzi banknot niż bilon, a straty spowodowane fałszywką są nieporównywalnie różne.
Kilka lat temu w obiegu pojawiły sie fałszywe dwózłotówki. Po kilku miesiącach dochodzenia zlikwidowano nielegalną mennicę. Policja podejrzewa, że fałszywe "piątki" pochodzą ze zbliżonego źródła, ponieważ ich cechy - "dwójek" i "piątek" - są zbliżone. Główą cechą obu fałszywek jest charakterystyczne kręcenie po wprawieniu ich w ruch na płaskiej powierzchni. Wyprodukowanie fałszywego bilonu kosztuje kilka graszy za sztukę. I mimo, że fałszowany jest niski nominał to zysk dla fałeszerzy jest znaczący.
Do policji z banków trafiają też dobre monety. Jest to spowodowane zużyciem monet np. wyszczerbieniami. Maszyny liczące odrzucają takie sztuki. Jednak dobre, ale odrzucone monety nie stanowią więcja jak pięć procent zakwestionowanych.