Nazewnictwo pieniądza
Pewnie nie raz trzymając pieniądz w ręku zastanawialiście się, skąd wziął taką nazwę? Sprawę pochodzenia nazwy złotówki i grosza wyjaśniłem już w artykule "Dlaczego złoty nie był złoty?". Na naszych oczach narodziła się waluta Euro. Z interpretacją tej nazwy nikt chyba nie ma problemu: chodziło oczywiście o wspólną nazwę waluty dla Europy, więc Euro samo się nasunęło. Eurocenty zaś pochodzą od centów wywodzących się z jęz. łacińskiego, gdzie centum oznacza 100 (rzymscy Centurioni dowodzili setką legionistów). Nie wszystkie jednak kraje używają Euro, a jeszcze do niedawna każde państwo miało swoją walutę. Ich nazewnictwo bywa ciekawe i zawsze łączy w sobie elementy życia codziennego, historii, legend. Na temat ten można oczywiście napisać całą książkę, nie sposób zająć się wszystkimi w jednym krótkim artykule. Niemniej jednak chciałbym przybliżyć pochodzenie nazw chociaż kilku walut dla łatwiejszego zrozumienia, jaką rolę odgrywał i odgrywa nadal pieniądz w naszym życiu.
Z pewnością znamy takie waluty jak ruble i kopiejki, dolary i centy, korony i halerze a do niedawna marki i fenigi. To tylko waluty najgłębiej odbijające się na naszej ekonomii oraz waluty naszych najbliższych sąsiadów. Po rozpadzie ZSRR narodziły się nowe kraje z nami sąsiadujące, które również posiadają własną walutę (łat i santim na Łotwie oraz lity i centasy na Litwie). Nawet chcąc poznać tylko te najbliższe napotykamy szereg różnych nazw, do których już się przyzwyczailiśmy, ale nie do końca wiemy skąd pochodzą.
Rubel narodził się w Rosji w XIII w. Wcześniej na terenach tych handel odbywał się bardzo podobnie jak na rynkach starożytnego Egiptu - łamano i ważono srebro. To ono było tu bowiem dominującą walutą. Praktyczne i chętnie stosowane były srebrne pręciki, naznaczone w połowie długości dla łatwego podziału. Jeśli potrzebny był drobniejszy pieniądz wystarczyło pręcik przełamać (po ros. rubat). Nazwa rubel wzięła więc swą nazwę od czynności praktycznej - rozmienianiu pieniądza na drobne. Historia kopiejki jest już nieco inna. Kiedy po reformie zwiększono wartość obrachunkową diengi z 5/1000 do 1/100 rubla nowe monety otrzymały wizerunek jeźdźca na koniu przebijającego kopią smoka (poczytaj o reformach walutowych na naszych ziemiach w artykułach: "Dlaczego złoty nie był złoty?", "System obrachunkowy", "Wartość monety a reformy walutowe"). Jeźdźcem był święty Jerzy, męczennik i patron rycerzy, który został upamiętniony w tzw. "Złotej legendzie", która opowiada o jego starciu ze smokiem (patrz ilustracja po prawej). Taką właśnie postać przedstawiały nowe monety. Jak wiemy jednak, wszystkie srebrne monety z czasem traciły na wartości i podlegały ciągłej obniżce wagi i wielkości. Powyższe zmiany nie ominęły i tej monety. Z czasem stała się ona tak mała, że nie starczyło już miejsca na jeźdźca na koniu ani smoka, została jedynie kopia, a raczej jej grot. Taką właśnie monetę ludzie zaczęli żartobliwie nazywać "kopiejka" od przedstawionej na niej kopii. Pamiętajmy jednak, że dienga zwana powszechnie kopiejką to dienga nowogrodzka. Dienga moskiewska była od niej o połowę lżejsza. Zwana była diengą szabelną lub mieczową od przedstawionej na niej jeźdźca z szablą. Z kolei dienieżka to miedziana rosyjska moneta o wartości ? kopiejki bita w poł. XIX w. i przestawiająca na awersie monogram carski, na rewersie zaś znak wartości.
Niebawem nazwa marka będzie nam się kojarzyć wyłącznie z "marką producenta". Wielu z nas pamięta, że jeszcze do niedawna taką właśnie nazwę nosiła waluta Niemiec. Marka niemiecka ma dość krótką historię, została bowiem wprowadzona jako wspólna waluta państwa niemieckiego po zjednoczeniu jego landów w 1851 r. Nazwę swą wzięła od germańskiej jednostki wagowej metali szlachetnych. Taka marka była wymieniana już w 2 poł. IX w. (w Polsce funkcjonowała ona pod nazwą grzywny - pisałem o różnym nazewnictwie grzywny w artykule "System obrachunkowy"). Marki pojawiały się wcześniej jako monety, np. w XVI w. w Lubece, Lüneburgu, Hamburgu i Wismarze oraz później jako niskowartościowa moneta w Akwizgranie. Jako nazwa waluty pojawiła się jednak dopiero po zjednoczeniu landów w jedno państwo niemieckie. Wybór na nazwę "Marka" padł zapewne dla podkreślenia jej związków z metalami szlachetnymi (łudząco podobna historia do naszego "Złotego"). Marka dzieliła się na 100 fenigów. Taką nazwę nosiły na ziemiach germańskich denary wywodzące się jeszcze z Cesarstwa Rzymskiego.
W Czechach i na Słowacji jeszcze funkcjonuje korona. Do 1993 r. była to wspólna waluta Czechosłowacji od 1919 r. Jednak nie tylko tu funkcjonuje ta nazwa. Korony były również duńskie, francuskie, islandzkie, norweskie, szwedzkie a nawet autro-węgierskie. Jest to zatem dość popularna nazwa waluty. Skąd się wzięła? Geneza jej nazewnictwa jest dość prozaiczna, podobna do nazewnictwa kopiejki. Korona to oczywiście nakrycie głowy monarchów. Co zatem mogły przedstawiać monety w królewskich czasach jak nie samych władców? I znów stara historia o spadku wartości monety, ciągłej obniżce jej wagi i wielkości. Nie trzeba wiele wyobraźni, by domyśleć się, że na malutkich monetach królewskich, na których już nie było miejsca na przedstawienie wizerunku monarchy, umieszczano samą koronę i jako taka mogła wejść nazwa waluty - od języka potocznego ludzi nazywających pieniądz po swojemu. Nieco inna jest historia halerza Czeskiego i Słowackiego (wcześniej Czechosłowackiego). Jego nazwa wywodzi się od denarów bitych ok. 1230 r. w szwabskim mieście Hall. Monety te przedstawiały krzyż i dłoń. Szybko rozprzestrzeniły się na pozostałe rejony Rzeszy Niemieckiej. Pod koniec XIII w. bito je już w Norymberdze i Górnej Bawarii, gdzie funkcjonowały jako drobna moneta. Ich kurs w stosunku do denara zaczął maleć i niebawem przedstawiały wartość ? i ? denara. W poł. XIV w. wprowadzono nawet nową jednostkę obrachunkową zwaną funtem halerzowym. Dalszy spadek wartości tych monet zbiegł się z ich rozprzestrzenianiem na inne tereny. Bito je już na Śląsku, w Krośnie, Oleśnicy, Głogowie, Księstwie Wrocławskim, Opolu, Księstwie Cieszyńsko-Oświęcimskim i wielu innych miejscach. W Księstwie Jaworsko-Świdnickim halerze są już tak cienkie, że pojawiają się już jako monety jednostronne zwane brakteatami (zob. artykuł "Krótka historia brakteatów"). Kiedy moneta ta pojawiła się na Śląsku, Czechy nabierały większego wpływu polityczno-ekonomicznego w tym rejonie. Halerze uległy już znacznej dewaluacji i dla odróżnienia ich od innej monety srebrnej Czesi nazywali je "czarnymi denarami". Zaczęły się tez pojawiać ich wielokrotności w Rzeszy Niemieckiej. Na ziemiach polskich halerze pojawiły się pod zaborem autriackim pod koniec XIX w., kiedy to wprowadzono je do obiegu w Autro-Węgrzech jako 1/100 korony. Nazwa halerz dość mocno wrosła w świadomość społeczną, skoro wybrano ją jako nominał pieniężny równy 1/100 korony w systemie monetarnym Czechosłowacji. Od podziału tych państw w 1993 r. istnieje jako odrębna waluta Czech i Słowacji.
Dolar jest walutą USA - państwa stosunkowo młodego z dość krótką historią. Nazwę swą wywodzi on od talara - srebrnej monety powstałej pod koniec XV w. mającej wówczas równowartość dukata. Można powiedzieć, że miał to być srebrny dukat. Wówczas w Czechach odkryto znaczne pokłady srebra, więc z braku złota postanowiono bić grubą monetę srebrną o wartości równej dukatowi. Pierwsze takie monety powstały w miejscowości Joachimstal (obecnie Jáchymov). Nazwa ich wywodzi się od nazwy miejscowości. Oczywiście dla obcych nazwa miejscowości wydała się trudna, stąd zaadoptowali dla nazwy monety tylko jej końcówkę. W Czechach talary nazywano tolar, co już łudząco przypomina dolara. Otóż w Ameryce przed gorączką złota rolę pieniądza odgrywały hiszpańsko-amerykańskie talary, będące wówczas w tamtym rejonie pieniądzem międzynarodowym. Duże ilości hiszpańskiego srebra zalewały kontynent w postaci dużych monet talarowych. Amerykanie początkowo bili monety bardzo podobne i nazwali je również bardzo podobnie - dolar. Po ustanowieniu bimetalizmu dolar był emitowany jednocześnie jako moneta srebrna (24,057 g czystego srebra) i złota (1,60377 g czystego złota). Dolar wydawano już wtedy również w postaci pieniędzy papierowych, lecz ich wymienialność na kruszce szlachetne wstrzymano w czasie wojny secesyjnej. W 1934 r. dolar ma już tylko 0,888671 g czystego złota, od 12 IV 1945 r. był zabezpieczony złotem tylko w 25%, a od 18 III 1968 r. nie jest w ogóle wymienialny na złoto. Historię nazewnictwa centa już poznaliśmy. Chyba przypadł on nam do gustu, skoro powierzyliśmy mu reprezentowanie w nazewnictwie 1/100 części Euro.
Autor: Jacek W. Kamiński - [email protected]