5 złotych „Rybak”
Nie tak dawno zrobiło się głośno, kiedy aluminiowa 5-złotówka z PRL (popularny niegdyś „Rybak”) osiągnęła wysoką cenę na aukcji (VIII Aukcja Bereska Numizmatyka - zobacz TUTAJ). Wiele osób wówczas przeczasało domowe zakamarki w poszukiwaniu starych monet licząc na łatwy i szybki zarobek. Potem najczęściej następowało rozczarowanie, bo za znalezionego rybaka oferowano co najwyżej 2-3 złote. Tymczasem możemy znaleźć takie same obiegówki po 300-400 złotych (numimarket.pl). Skąd zatem taka rozbieżność cenowa? Ludzie, którzy choć trochę interesowali się numizmatyką pewnie znają odpowiedź…
Otóż najważniejszym kryterium przy wycenie monet są: stan zachowania numizmatu oraz rzadkość jego występowania (nie mylić z nakładem). Dla monet zabytkowych istotna jest także jakość wybicia. Co oznaczają te tajemnicze nazwy?
Stan zachowania monety to najkrócej mówiąc jej kondycja. Najwyżej cenione są numizmaty, które wyglądają, jakby dopiero co opuściły mennicę. W Polsce stosujemy skalę zachowania monet, która została opracowana przez Edmunda Kopickiego na podstawie katalogów amerykańskich. Wyróżniamy w niej 7 stanów zachowania monet:
I – stan menniczy – monety nie naznaczone żadnymi uszkodzeniami powstałymi w procesie produkcji ani po nim;
II – stan znakomity – dopuszczalne minimalne defekty powstałe w mennicy lub transporcie, monety nie powinny jednak nosić znamion użytkowania, nie były przeznaczone do obiegu lub zostały z niego wycofane przed trafieniem na rynek;
III – stan bardzo piękny – dopuszczalne nieznaczne uszkodzenia wynikające z użycia w obiegu: drobne rysy, nieznaczne starcie wyższych partii rysunku;
IV – stan piękny – zauważalne ślady zużycia nie wpływające na czytelność rysunku oraz legendy monety;
V – stan bardzo dobry – znaczne zużycie; elementy rysunku i napisów mogą być nie w pełni czytelne, niemniej możliwa jest pełna, jednoznaczna identyfikacja monety;
VI – stan dobry – rysunek i legenda monety częściowo nieczytelne, jednak wciąż możliwa identyfikacja monety na podstawie oceny jej składu, masy, średnicy itd;
VII – stan zły – niemożliwa jednoznaczna identyfikacja monety.
W numizmatyce największą wartość mają oczywiście monety w pierwszym stopniu zachowania. Na świecie stosuje się jeszcze inne skale, z których najpopularniejszą, powszechnie stosowaną przez firmy gradingowe, jest skala Sheldona, opracowaną w 1949 r. przez amerykańskiego numizmatyka dr. Williama Herberta Sheldona. Stała się ona podwaliną wielu podobnych gradacji stosowanych na całym świecie. Największa firma gradingowa NGC przedstawia na swojej stronie porównanie międzynarodowych skal zachowania monet: https://www.ngccoin.pl/Coin-Grading/International-Grading-Scales.
Rzadkość występowania to inaczej mówiąc ilość monet dostępnych na rynku. Skalę rzadkości monet opracował polski numizmatyk Emeryk Hutten-Czapski w XIX wieku. Dokładne rozłożenie ilości zachowanych monet według skali rzadkości, wygląda tak:
Ilość monet znanych (zachowanych):
R* – 1 (unikat)
R8 – 2-3
R7 – 4-6
R6 – 7-25
R5 – 26-120
R4 – 121-600
R3 – 601-3000
R2 – 3001-15000
R1 – 15001-80000
R – 80001-400000
– (brak oznaczenia) – powyżej 400000
Skala rzadkości Czapskiego wykorzystywana jest do dzisiaj w większości katalogów. Rzadkość ma oczywiście wiele wspólnego z nakładem, najczęściej bowiem wielkość nakładu obrazuje ilość monet, które trafiły do obiegu. Nie dzieje się tak zawsze – zdarza się, że po wybiciu monet cały nakład jest wycofany i przetapiany. Czasem udaje się pojedynczym monetom „wydostać” na rynek, wówczas stanowią nie lada gratkę. Przykłady? Proszę bardzo: najpopularniejszym jest 20-dolarówka z 1933 r., tzw. Double Eagle. Wybito dokładnie 450 tysięcy tych monet, ale emisję złotych monet zawieszono pod koniec I wojny światowej. W kwietniu 1933 r. prezydent USA Franklin Roosevelt wydał dekret zakazujący gromadzenia złota. W związku z tym cały nakład monet przetopiono. Cały? No właśnie nie. Około 10 sztuk monet zdążyło się wydostać z mennicy. CIA wyłapywało te monety, jednak nie udało się namierzyć jednej sztuki. Do dziś zachowały się tylko 3 egzemplarze tej monety, z czego 2 są własnością rządu USA, a tylko jedna jest w rękach prywatnych i to ta moneta pojawia się czasem na aukcjach osiągając rekordowe sumy. Polska też może pochwalić się takim przykładem, ale oczywiście nie na taka skalę. W 1998 r. wybito 2-złotówkę ze stopu Nordic Gold z okazji 200-lecia urodzin Adama Mickiewicza. Po wybiciu na monecie dostrzeżono błąd: brak kreski po roku. W związku z tym nakład wycofano, przetopiono i ponownie wybito, tym razem bez błędu. Na rynek wydostało się zaledwie kilka/kilkanaście sztuk monety z błędem, która dziś osiąga cenę kilku tysięcy złotych. Szerzej piszemy o tym TUTAJ.
Tak więc widać, że rzadkość występowania nie jest odzwierciedleniem nakładu.
Double Eagle, Saint-Gaudens Double Eagle (Podwójny Orzeł) – 20 USD
2 złote Nordic Gold z okazji 200-lecia urodzin Adama Mickiewicza (bez błędu i z błędem)
Kolejnym kryterium jest jakość wybicia, ale stosuje się je dla monet wykonanych przy użyciu ręcznych stempli lub prymitywnych maszyn, kiedy dość często zdarzały się niedobicia, przesunięcia stempla itp. Dla naszych 5-złotówek z Rybakiem nie ma to większego znaczenia, gdyż znakomita większość tych monet jest poprawnie wybita.
Wracając więc do meritum: na cenę Rybaka składać się będzie przede wszystkim stan zachowania oraz rzadkość. Przeanalizujmy rzadkość monet obiegowych:
1958 r. – 1 328 000 szt.
1959 r. – 56 810 733 szt.
1960 r. – 16 300 881 szt.
1971 r. – 1 000 000 szt.
1973 r. – 3 000 000 szt.
1974 r. – 46 000 000 szt.
Od razu zauważymy, że idealna moneta z 1974 r. roku nie będzie tyle samo warta, co jej odpowiednich z roku 1971. Oczywiście najwięcej dobrze zachowanych monet znajdziemy z ostatnich lat bicia, bowiem monety były krótko w obiegu, a zastąpione przez 5-złotówki mosiężne były wyłapywane przez ludność „na pamiątkę”. To standardowy przykład tezauryzacji monet, czyli wychwytywania i przechowywania rzadszych monet. Oczywiście dodatkowo z ostatniego rocznika nie wszystkie monety trafiły do obiegu, dlatego kiedy zostały uwolnione z zasobów bankowych, okazało się, że najłatwiej znaleźć Rybaka w idealnym stanie z 1974 r. Posiadanie idealnego stanu z roku 1958 to dopiero gratka! Nie dość że nakłady niewielki, to większość monet przez lata obiegu została wytarta i reprezentuje IV lub niższy stan zachowania, co dyskwalifikuje ją w oczach wytrawnych zbieraczy. Nie dziwi więc teraz fakt, że moneta z tego roku w bardzo dobrym stanie zachowania, która pojawiła się na aukcji z ceną 1699 złotych! Tak właśnie zaczęła się „gorączka” poszukiwania Rybaków w domowych zakamarkach i owładnęła Polaków niczym gorączka złota na Yukonie i zaraz potem na Alasce w XIX wieku.
Proszę przejrzeć aktualną ofertę monet 5-złotowych z Rybakiem na numimarket.pl lub na Allegro, aby zrozumieć, jak powyższe prawa rynku kształtują ceny monet.
Na cenę monety ma też wpływ poddanie jej procesowi gradingu. Oznacza to nic innego jak ocenę oryginalności oraz stanu zachowania monety przez fachowców oraz nadanie jej certyfikatu. Więcej o gradingu znajdziecie w artykule „Znaczenie gradingu”. W tej dziedzinie przoduje amerykańska firma NGC, która do końca ubiegłego roku mogła pochwalić się ogradingowaniem 45 milionów monet z całego świata. Od niedawna można korzystać z jej usług w Europie, gdyż otworzyła swoją siedzibę w Monachium. O procesie gradingu możecie dowiedzieć się więcej TUTAJ. Należy zauważyć, że w dzisiejszych czasach, kiedy masowo są podrabiane monety całego świata, potwierdzenie autentyczności numizmatu podnosi jego wartość. Aby dowiedzieć się o tym jak oddać monetę do gradingu odsyłamy Was do samego źródła: http://www.ngccoin.pl/Submit-Coins/How-to-Submit
Na koniec ciekawostka: z pewnością wielu słyszało o odmianach Rybaka z tzw. „słoneczkiem”, które było widoczne na rewersie i miało być umiejscowione pod pachą rybaka. Niektórzy dopatrują się tu nieznanej rzadkiej odmiany bicia. Muszę niektórych rozczarować – to nie odmiana, a raczej niezamierzony defekt. Jak powstał? Otóż powierzchnia monety z rybakiem jest dość duża (średnica wynosi 29 mm), przez co musiano użyć większej siły nacisku stempli, aby rysunek był czytelny. Grubość krążka wynosi 2,4 mm, i przy mocniejszym biciu, kiedy stempel jest nieco głębszy, pióra orła z awersu przebijają na rewers tworząc efekt „słoneczka”. Ten efekt posiada nieznaczna ilość monet, najczęściej pochodzących z pierwszych serii nakładu, kiedy jeszcze regulowano metodą prób i błędów siłę uderzenia stempli.
Autor: Jacek W. Kamiński