O pomyłkach herbowych i analizie herbu Litwy Pogoń na miedzianych szelągach Jana Kazimierza słów kilka
Prezentujemy kolejny artykuł opracowany przez Zdzisława Szuplewskiego, emerytowanego nauczyciela historii i kolekcjonera boratynek. Wcześniej na naszej stronie zamieściliśmy już artykuł pt. „Historia jednego portretu króla Jana Kazimierza Wazy na miedzianych szelągach z lat 1660-1661”, który dostępny jest TUTAJ. Tym razem autor zajął się pomyłkami herbowymi i analizą herbu Litwy Pogoń na tych monetach. W swoim opracowaniu, w analizie herbu Litwy, Pan Zdzisław przede wszystkim uwzględnił rynsztunek bojowy jeźdźców. Stwierdził, że uzbrojenie, prezentowane na boratynkach litewskich z mennicy w Ujazdowie z lat 1660-61 nie jest wytworem fantazji, a rytownicy starali się wiernie przedstawić rzeczywiste wyposażenie ówczesnej jazdy.
Zapraszamy do artykułu - Zespół IKM
O pomyłkach herbowych i analizie herbu Litwy Pogoń
na miedzianych szelągach Jana Kazimierza słów kilka.
Miedziane szelągi Jana Kazimierza nazywane popularnie boratynkami nie cieszą się dużym zainteresowaniem wśród kolekcjonerów. Pewnie dlatego, że są powszechnie dostępne, wykonane z miedzi i zazwyczaj w bardzo złych stanach zachowania.
Ja natomiast uważam, że to najpiękniejsze monety zdawkowe Polski królewskiej. Szczególny zachwyt wywołują boratynki z pierwszej emisji z lat 1659-1661 bite w mennicy ujazdowskiej i krakowskiej. Cechami tej emisji jest bardzo dobra jakość bicia, zachwycająca dbałość o detale rysunku, duża różnorodność portretów królewskich, orłów i pogoni. Za każdym razem jak uda mi się zdobyć boratynkę pięknie zachowaną jestem pełen podziwu dla mistrzów sprzed 360 lat, którzy na krążku o średnicy około 15 mm potrafili stworzyć dzieło sztuki.
Proszę spojrzeć na portrety króla Jana Kazimierza. Wspaniałe fryzury, wieńce we włosach, rysy twarzy. Zaryzykuję stwierdzenie, że na boratynkach znajdują się najpiękniejsze portrety królewskie.
Podobnie jest z przedstawieniem orłów i pogoni na rewersach miedzianych szelągów Jana Kazimierza.
Boratynki z lat 1659-61 cechuje ogromna ilość odmian orłów ipogoni, napisów otokowych, herbów urzędników odpowiedzialnych za emisje pieniądza, itp. przy jednoczesnej dbałości o wysoką jakość wybijanych monet. Jest to tym bardziej istotne jeśli zwrócimy uwagę na wielkość tej pierwszej emisji miedzianych szelągów. Cezary Wolski w fundamentalnej monografii „Miedziane szelągi Jana Kazimierza Wazy z lat 1659-1667” podaje, ze boratynek koronnych wybito w latach 1659-61 w Ujazdowie około 73,6 mln sztuk i w Krakowie około 16,4 mln sztuk. Boratynek litewskich wybito w Ujazdowie w latach 1660-61 90 mln sztuk. Są to dane oficjalne, ale według różnych szacunków poza kontraktem wybito jeszcze kilkadziesiąt milionów sztuk. Mimo dużej dbałości o jakość wybijanych monet, to przy takiej ogromnej emisji zdarzały się na monetach błędy. Wielu kolekcjonerów zbiera boratynki z błędami, nazwijmy je, oczywistymi. Należą do tej grupy błędy w zapisie daty i literówki w napisach otokowych. Spotykamy jeszcze błędy trudniejsze do zauważenia, bo wymagają odrobiny wiedzy z zakresu heraldyki.
Pomyłki herbowe na boratynkach.
Na boratynkach koronnych pod Orłem i na boratynkach litewskich pod Pogonią znajdują się herby urzędników odpowiedzialnych za finanse państwa, które potwierdzały ważność tych monet na terytorium Rzeczpospolitej, cos w rodzaju współczesnego podpisu ministra finansów na banknotach. Jak wiadomo w czasach Jana Kazimierza państwo polskie nazywano Rzeczpospolitą Obojga Narodów gdyż składało się z dwóch państw połączonych unią; Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. W ramach wspólnoty oba państwa zachowały szereg odrębności min. odrębne finanse. Pieczę nad finansami Królestwa Polskiego sprawował Podskarbi Wielki Koronny, w trakcie emisji boratynek był nim Jan Kazimierz Krasiński herbu Ślepowron i to jego herb uwiarygadniał boratynki koronne. Podskarbim Wielkim Litewskim był Wincenty Aleksander Gosiewski ale najpierw wojował, potem znalazł się w niewoli, a ostatecznie zmarł jesienią 1662. W zastępstwie Gosiewskiego skarbem litewskim kierował jako tymczasowy administrator skarbu litewskiego Adam Maciej Sakowicz herbu Korwin, ale pieczętował się również herbem własnym Sakowicz i to jego herby uwiarygadniały boratynki litewskie/zmarł wiosną 1662 roku/.
Herb Ślepowron Jana Kazimierza Krasińskiego to kruk z rozpostartymi skrzydłami stojący na podkowie. Natomiast herb Korwin Adama Macieja Sakowicza to kruk z pierścieniem w dziobie z ułożonymi skrzydłami stojący na poziomym pieńku. Herb Sakowicz to z kolei kruk z pierścieniem w dziobie i ułożonymi skrzydłami stojący na pionowym pieńku tak jak na poniższych rysunkach. Pod rysunkami przedstawiłem najczęstsze wyobrażenia herbów wybite na omawianych monetach.
Herby na boratynkach maja wielkość około 2 mm. W pierwszych latach emisji 1659-poczatek 1660 punce są starannie wykonane i nie ma kłopotu z ich odróżnieniem. W połowie 1660 roku mennica ujazdowska obok produkcji boratynek koronnych zaczęła bicie boratynek litewskich. I to właśnie w tej mennicy spotykamy pomyłki herbowe na boratynkach litewskich. Wielkość kontraktu, a co za tym idzie pośpiech i oczywisty bałagan, niewielkie rozmiary punc, wiele odmian herbów wykonywanych przez wielu rytowników to przyczyny tego zjawiska. Monet z takimi pomyłkami jest sporo. Najczęściej spotykanym błędem jest umieszczenie na boratynkach litewskich herbu Ślepowron zamiast herbu Korwin jak na przykładzie poniżej.
Omyłkowy herb Ślepowron na boratynkach litewskich z 1661 roku z „Pogonią z małą tarczą” na rewersie obok tej popularnej odmiany pokazanej wyżej występuje również na bardzo rzadkich boratynkach z portretem bez kokardy i portretem krakowskim/hybryda/.
Obok kombinacji prawidłowy Korwin- omyłkowy Ślepowron spotkać możemy monety z omyłkowym herbem Ślepowron zamiast herbu Sakowicz.
Ta pomylka wystepuje na rewersach z „Pogonią z dużą tarczą” i awersach z portretem bez kokardy/jak wyżej/ i portretami z kokardą/poniżej/.
Pomyłki herbowe w mennicy ujazdowskiej dotyczą nie tylko boratynek litewskich, ale i koronnych z tym, że o ile litewskie sa rzadkie, to koronne bardzo rzadkie. Ponizej przykład boratynki koronnej z Ujazdowa 1661 z portretem w stylu krakowskim z kokardą i omyłkowym herbem Sakowicz zamiast herbu Ślepowron.
Jak wiadomo mennica ujazdowska po wypełnieniu kontraktu została na początku czerwca 1661 zamknięta. Produkcję boratynek koronnych wznowiono dopiero na początku kwietnia 1663. Oczywiście w trakcie drugiej emisji boratynek także nie ustrzeżono się pomyłek herbowych. Najpewniej do produkcji stempli wykorzystywano punce z lat poprzednich, w tym punce herbów. Tym oto sposobem na boratynkach koronnych z Ujazdowa z lat 1663-64 spotkać możemy zamiast herbu Ślepowron herb Sakowicz nieżyjącego już Adama Macieja Sakowicza/ zmarłego rok wczesniej/.
Pisząc o pomyłkach herbowych na miedzianych szelagach Jana Kazimierza trzeba również wspomnieć o jeszcze jednej ciekawostce, a mianowicie o pomyłce w wyobrażeniu herbu Korwin. Wyżej opisując herb Korwin wspomniałem, ze to kruk z pierścieniem w dziobie/na zestawieniu ponizej 1/. Ale już w 1660 roku albo z niewiedzy albo rytownik miał taka fantazję i wykonał herb Korwin bez pierścienia w dziobie /na zestawieniu pozycja 2/. W 1661 inny tworca popełnił ten sam błąd tworząc ponownie puncę herbu Korwin bez pierścienia/ 3/. Na powiekszeniach widać, że nie jest to niedobicie, ale taką puncę rzeczywiscie wykonano.
Oczywiście nie byłem w stanie pokazać wszystkich pomyłek herbowych, ale jak widac na powyższych przykładach jest to temat fascynujący i wart zbierania do czego czytelników goraco zachęcam.
Analiza herbu Litwy Pogoń ze szczególnym uwzględnieniem
rynsztunku bojowego jeźdźców na boratynkach litewskich.
Przeglądając boratynki litewskie zwróciłem uwagę na to, że nie było jakiegoś kanonu przedstawienia herbu Litwy. Panowała duża dowolność w tym zakresie co przedstawiają rysunki poniżej.
Skoro tak, to skąd rytownicy czerpali wzorce? Czy wyobrażenia Pogoni to tylko fantazja czy też może opierali się na rzeczywistym uzbrojeniu jazdy w XVII wieku? Aby odpowiedzieć na to pytanie porównałem wizerunki pogoni z uzbrojeniem charakterystycznym dla jazdy XVII wieku.
Zacznijmy od broni białej. Głownia jest prosta, jelec otwarty, na niektórych wizerunkach pogoni głownia jest krótka- jak powyżej, ale na innych długa, a więc w grę wchodzi albo krótszy koncerz albo dłuższy pałasz. Oba rodzaje broni białej były używane przez jazdę XVII wieku. Nakrycie głowy jeźdźca to w tym wypadku szyszak, ale poniżej mamy jeźdźca z kapalinem. Pierś chroni dobrze widoczny kirys- rodzaj półpancerza, a dokładnie mówiąc jego przednia część zwana napierśnikiem. Jeździec trzyma małą tarczę, ale bywają duże o różnych kształtach. Na niektórych wizerunkach z Ujazdowa i Wilna tarcz brakuje. Zwróćmy uwagę na siodło bez podkładki, ale poniżej widać taka podkładkę zwana czaprakiem. Na powyższym wizerunku widać jeszcze pochwę kirysa i strzemię. Ze strzemionami sprawa jest ciekawa, bo zidentyfikowałem ich aż trzy rodzaje co utwierdziło mnie w przekonaniu, że twórcy wizerunków pogoni na boratynkach wzorowali się na rzeczywistym wyglądzie uzbrojenia i wyposażenia. Powyżej strzemię w kształcie litery L, a poniżej jeszcze dwa rodzaje.
Analizując wizerunki pogoni z innych mennic natknąłem się jeszcze w mennicy wileńskiej na niektórych monetach bitych w 1665 roku na intrygujący przedmiot umieszczony za pasem jeźdźca.
Moim zdaniem jest to buzdygan/ broń obuchowa/ albo piernacz/oznaka władzy/ noszony tak jak na poniższej ilustracji.
Pamiętając, ze średnica miedzianych szelągów wynosi 15-16 mm, a wysokość pogoni to około 7 mm z podziwem dla umiejętności XVII wiecznych mistrzów analizowałem te monety. Podkreślić trzeba, że taka precyzja, dbałość o detale są cechami pierwszej emisji boratynek z lat 1659-61. W drugiej emisji z lat 1663-66 już takiej precyzji nie ma.
Myślę, że zaprezentowana wyżej analiza pozwala na stwierdzenie, że uzbrojenie jeźdźców na boratynkach litewskich z mennicy w Ujazdowie z lat 1660-61 nie jest wytworem fantazji, a rytownicy starali się wiernie przedstawić rzeczywiste uzbrojenie i wyposażenie ówczesnej jazdy.
Wedle oficjalnych raportów menniczych wybito blisko 1 miliard 600 milionów boratynek. Do tej kwoty należy dodać bliżej nieznaną, ale liczoną w milionach egzemplarzy, ilość wybitych monet poza kontraktami. Mimo tak wielkiej emisji boratynki są w dalszym ciągu monetami pełnymi tajemnic. Cezary Wolski monografią boratynek otworzył drzwi do ich bliższego poznania. Zachęcam do tego.
Autor: Zdzisław Szuplewski
Zielona Góra - czerwiec 2019 r.