Mennictwo Bolesława Chrobrego (992-1025)
Czy dzięki produkcji monetarnej udało mu się wzmocnić pozycję Polski na arenie międzynarodowej?
Kto jeszcze 10 lat temu kupował próbne monety międzywojenne, dziś może je sprzedać z wielokrotnym zyskiem. Za monety w okołomennicze stanie trzeba zapłacić naprawdę dużo. Ale "dużo" jest pojęciem względnym. Na wielu kolekcjonerach cena za 100 - 200 letnią monety rzędu kilku tysięcy złotych nie robi dużego wrażenia. To rynek wyznacza takie ceny, które powoli staja się normą.
Czy w dzisiejszej numizmatyce coś może jeszcze zadziwić? Może i to bardzo. Są na świecie monety, których wartość liczy się w setkach tysięcy a nawet milionach złotych. Poznajmy zatem najdroższe monety świata, na które 99% czytelników tego artykułu nie będzie stać.
Pierwszego stycznia 1995 roku wprowadzono w Polsce nowe monety obiegowe. W wyniku denominacji zastąpiono dotychczasową walutę, nową w stosunku 10 000 : 1. Złoty Polski przybrał nową formę. W obiegu pojawiło się po kilku latach niebytu 9 nominałów monet: 1, 2, 5, 10, 20, 50 groszy i 1, 2, 5 złotych. Ale nie o samej denominacji jako takiej chcę tu pisać, a o bardzo ciekawym medalu związanym z tym wydarzeniem, który mimo "młodego wieku" ma już swoją historię.
Kilka dni temu przypadkiem dotarłem do ciekawego artykułu Pana Anatola Głupieńca pt: "Siemiejnyj rubel - czyli familijna dziesięciozłotówka" zamieszczonego w Biuletynie Numizmatycznym nr 10 z 1976 roku. Autor w bardzo przystępny i ciekawy sposób pisze o historii wybicia tych monet. W 1835 roku był to prezent dla cara Mikołaja I, dziś jest to prawdziwy rarytas kolekcjonerski, wart grubo ponad 140 000 dolarów (ostatnie notowania jednej z odmian monety z zagranicznych aukcji z 2008 roku), pojawiający się na aukcjach numizmatycznych raz na kilkanaście lat.