"FISHEROMANIA"
Przeglądając dziś co bardziej spekulacyjne fora internetowe można natknąć się w 90% na wiadomości związane z emisją katalogu Fisher 2009. „Lokomotywa ruszała… „ to tytuł postu, który najbardziej nie rozbawił. Jaka lokomotywa, gdzie przepraszam bardzo. Moim zdaniem maksymalnie do Włoszczowy, bo euforia wokół nowego katalogu jest podobnym absurdem jak owy dworzec kolejowy. Po fali spadków, kiedy grupa spekulantów z podwiniętym ogonem opuściła szeregi numizmatyczne, znów widać powolny ich napływ. Obawiam się jednak, a wręcz jestem pewien, że przyniesie to więcej szkody niż pożytku.