Polecamy

skup monet
skup monet
Numizmatyka
Sklep numizmatyczny
Monety
monety skup

Polecamy

skup monet
skup monet
Numizmatyka
Sklep numizmatyczny
Monety
monety skup

Midasowa klątwa

.

Midas - władca Frygii, do niedawna uważany za postać legendarną, jest ściśle związany z jedną z pięknych legend, której uczymy się już w początkach edukacji. W nagrodę za uratowanie zabłąkanego Sylena z orszaku Dionizosa, ten obiecał spełnić jedno życzenie króla Midasa. Władca poprosił, aby każda rzecz, której dotknie, zamieniała się w złoto. Szybko jednak zorientował się, że grozi mu śmierć głodowa - chleb i wino również zamieniało się w złoto. Przerażony swym losem wybłagał od Dionizosa utratę daru: dzięki umyciu głowy i dłoni w rzece Paktolos, która od tej pory stała się złotonośna, znów mógł prowadzić normalne życie. Legenda uczy, czym jest chciwość i jaką ponosi się za nią karę.

Złoto towarzyszy monecie i jest z nią nierozerwalnie związane od początku jej istnienia po dzień dzisiejszy. Nawet przed powstaniem pieniądza było miernikiem wartości i spełniało jego funkcje. Pierwsze monety były bite z elektronu - naturalnego stopu złota ze srebrem. Złoto we wszystkich kulturach było i jest wysoko cenione. Jego właściwości fizyko-chemiczne nie powalają na kolana z praktycznego punktu widzenia: jest ciężkie, ciągliwe, łatwo ulega zniekształceniom, właściwie to jest zbliżone do ołowiu. Jednak to nie ołów zajmuje zaszczytne miejsce w panteonie najcenniejszych metali. "To, że złoto jest ciężkie i błyszczące, nie jest wystarczającym powodem, by uznać je za metal inny niż pozostałe. Jego gęstość (19/3 g/cm3), masa atomowa (196,967), temperatura topnienia (1061?C), powyżej której wydziela fioletowe opary, temperatura wrzenia (2700?C), sześcienne kryształy (podobne w budowie do kryształów diamentu, żelaza, ołowiu, miedzi czy srebra), fakt, że na ostatniej (walencyjnej) powłoce atomu ma tylko jeden elektron, a na przedostatnie osiemnaście (jak miedź i srebro), że jego jądro składa się z siedemdziesięciu dziewięciu protonów (osiemdziesiąt dwa w jądrze atomu ołowiu) - żadna z tych cech nie wyjaśnia fenomenu złota"[1]. Jego praktyczne zastosowanie znaleziono całkiem niedawno: ponieważ doskonale przewodzi prąd i nie śniedzieje, idealnie nadaje się do pokrywania nim styków elektrycznych. Jednak było cenione na długo przed odkryciem elektryczności. Zapewne przyczyniła się do tego jego druga zaleta: nie śniedzieje, nie pokrywa się żadnym nalotem i nawet przez długi upływ czasu ładnie błyszczy (to kolejna zaleta). Złoto jest bowiem odporne na działanie czynników atmosferycznych i prawie wszystkich kwasów (rozpuszcza się: w wodzie królewskiej {1 część kwasu azotowego i 3 części kwasu solnego}, w mieszaninie kwasu azotowego i siarkowego, w kwasie selenowym, w rtęci tworząc tzw. amalgamat, w kwasie solnym w obecności ozonu oraz w cyjankach tworząc cyjanek złota). Jego blask olśniewał najmożniejszych tego świata. Jeszcze dwa inne metale maję te cechy: srebro i platyna. Spośród tych trzech metali szlachetnych oba są białe, tylko złoto ma "złoty" kolor. W dodatku jest trudno osiągalne, podobnie jak platyna. Przez bardzo długi czas kurs złota w stosunku do srebra wahał się w graniach 1:10 - 1:14. Relacja wartości pomiędzy złotem a srebrem rośnie i w 1873 r. wynosi już 1:16, 13 lat później już 1:20, na przełomie wieków 1:33 a w 1910 r. - 1:38. Miało to z pewnością ścisły związek z częstotliwością występowania obu metali (złoto występuje w skorupie ziemskiej w ilości 1,1*10-3 ppm). Przypisywano mu boskie cechy, jego ucieleśnieniem w astronomii jest Słońce - gwiazda bez której nie byłoby życia na naszej planecie. Srebru przypisywano Księżyc - zapewne dzięki jego srebrzystemu blaskowi, podobnie jak czerwonej miedzi - Marsa. Dzięki swym cechom złoto miało powszechne zastosowanie w jubilerstwie i do wyrobu biżuterii na długo przed pojawieniem się pieniądza. Nawet po jego powstaniu nierozerwalnie mu towarzyszyło - jego zawartość określała wartość monet. Po odejściu od zastosowania złota do produkcji monet obiegowych, złoto nadal spełniało ważną rolę: wartość pieniądza miała pokrycie w złocie, więc jego ilość w skarbcu państwa określała wartość pieniądza. Od tego systemu odeszliśmy dopiero 18 III 1968 r., od kiedy to dolar nie jest w ogóle wymienialny na złoto. Ale nawet teraz mogliśmy przekonać się o jego sile, kiedy przy nadejściu wojny czy kryzysu ceny złota gwałtownie rosną. Złoto zawsze posiadało olbrzymią wartość (obecnie również - ponad 900 $ za uncję jubilerską). Z ekonomicznego punktu widzenia obecność złota (lub innego rzadkiego i niepodrabialnego materiału) ma stanowić zabezpieczenie realnej wartości papierowego pieniądza. Jest trwałą, niemal niezniszczalną i akceptowalną w każdej epoce i miejscu formą kapitału. W handlu podstawową jednostką złota jest uncja trojańska, czyli 31,1035 grama (nazwa "trojańska" nie pochodzi od Troi, ale od miasta Troyes w północnowschodniej Francji, ważnego ośrodka handlowego w średniowiecznym świecie). Ponieważ ze złota można zrobić blaszkę grubości nawet 1/15 mikrona (taka blaszka przepuszcza zielone światło), jedna uncja "może pokryć powierzchnię 30 m2. Jest też niewiarygodnie rozciągliwe, bo z tej samej uncji można wykonać nić długości 90 km[2].

 

Plik:GoldNuggetUSGOV.jpg
Samorodek złota - źródło Wikipedia

Złoto występuje w przyrodzie praktycznie wszędzie. Na lądzie znajdowane jest w postaci samorodków (bryłek złota o wielkości pestek do kilkudziesięciu kilogramów), blaszek oraz piasku. W oceanach występuje od 1 do 60 miligramów na metr sześcienny wody oceanicznej (niestety koszty jego wydobycia z wody przekraczają jego wartość). W rezultacie złota nie jest zbyt wiele, ale skoro znane jest od bardzo dawnych czasów, to ile go wydobyto? Będzie tego około 130 ton (10 tys. ton wydobyto w czasach prehistorycznych i starożytności razem wziętych, 2500 ton przypada na średniowiecze, 4 tys. ton w wiekach XVI-XVIII, 12 tys. ton w wieku XIX, a w XX w. aż 100 tys. ton). Razem to zaledwie 6500 m3, co dałoby sześcian o boku 19 metrów. Niestety nie całe złoto jest "dostępne": banki posiadają 40-55 tys. ton, w rękach prywatnych jest ok. 25-30 tys. ton złota. Pozostała część (ok. 45 tys. ton złota) zaginęło: spoczywa na dnie oceanów we wrakach zatopionych statków, zakopane jest głęboko pod ziemią (przykładowo 6 ton złota z banku wrocławskiego ukrytego gdzieś przez uciekających przez armią czerwoną żołnierzy SS), wliczamy w to nawet złoto wytarte z monet (złote monety obiegowe z czasem się ścierały zmniejszając swą masę).


Adoracja złotego cielca - źródło/więcej Wikipedia


Gorączka złota w Klondike.
Kolejka poszukiwaczy wspinających się
na przełęcz Chilkoot.
(źródło zdjęcia Wikipedia)


Poszukiwacze złota przed urzędem w Dawson,
oczekujący na zarejestrowanie działek.
(źródło zdjęcia Wikipedia)

 


Nic dziwnego że złotu przypisuje się właściwości magiczne. We wszystkich religiach świata złoto zajmuje znamienną pozycję: w starożytnym Egipcie jest ciałem boga-słońca Re, u Hebrajczyjków "złoty cielec" symbolizuje pychę ludzką (kiedy Bóg podejmuje Mojżesza na górze Synaj, oczekujący lud odlewa z zebranych złotych ozdób byka i zaczyna go czcić. Po powrocie rozgniewany Mojżesz niszczy złotego cielca, pali go, ściera na proszek i posypuje wodę, którą nakazuje pić ludowi - odtąd złoty bożek pozostaje w ich sercach). Złoto odnajdujemy w grobach wielkich władców, jako boski metal miało ono bowiem dodawać blasku zmarłym przed obliczem boga. Urzeczony blaskiem złota człowiek szybko uczy się traktować je jak ozdobę, jednocześnie niezwykle cenną i pożądaną rzecz. Od niepamiętnych czasów przypisywano temu metalowi właściwości lecznicze. Starożytni wierzyli w terapeutyczne właściwości złota, Arabowie twierdzą, że wzmacnia ono serce, zwalcza melancholię, palpitacje i drżenie kończyn. Ludwik XI chcąc przedłużyć sobie życie kuruje się nalewką na złocie, Ludwik XIV leczy nim kurzajki. A czy przypadkiem nie zetknęliście się z metodą leczenia złotymi obrączkami jęczmienia na oku? Alchemicy twierdzili, że złoto kryje tajemnicę wiecznego życia. Poszukiwali kamienia filozoficznego mającego być zarazem eliksirem życia i balsamem, lekiem uniwersalnym na wszystko. Złoto miało dawać młodość, i nieśmiertelność, ale z pewnością dawało władzę. Dlatego chętnie podejmowano próby przemienienia różnych substancji w pożądane złoto, niestety bez większych rezultatów aż do XX w. Teoretycznie istnieje naukowa metoda na zamianę ołowiu w złoto (próbkę ołowiu poddaje się działaniu promieniowania alfa lub beta, w wyniku czego powstaje szereg pierwiastków o coraz mniejszej liczbie atomowej, co po jakimś czasie faktycznie prowadzi do złota). Problem polega na tym, że złoto takie jest nietrwałe, proces jest ogromnie kosztowny i niemożliwe jest przetworzyć większe ilości ołowiu.


Alchemik Sędziwój, obraz Jana Matejki.
Michał Sędziwój twierdził, że jest właścicielem
kamienia filozoficznego który pozwalałby zamienić ołów w złoto.
(źródło/więcej Wikipedia)

Jedyne prawdziwe złoto pozostaje to wytworzone przez matkę naturę. Cięgle ulegamy jego urokowi. Na hasło: "złota moneta" każdemu szerzej otwierają się oczy. Nie zapominajmy, że to nadal tylko metal, jego kult sami wyrobiliśmy i to właściwie dzięki człowiekowi i jego zamiłowaniu do rzeczy pięknych złoto ma swój obecny status.



[1] R. Sédillot, Moralna i niemoralna historia pieniądza, Warszawa 2002, s. 70.

[2] tamże, s. 71.

Nazewnictwo pieniądza

.

Pewnie nie raz trzymając pieniądz w ręku zastanawialiście się, skąd wziął taką nazwę? Sprawę pochodzenia nazwy złotówki i grosza wyjaśniłem już w artykule "Dlaczego złoty nie był złoty?". Na naszych oczach narodziła się waluta Euro. Z interpretacją tej nazwy nikt chyba nie ma problemu: chodziło oczywiście o wspólną nazwę waluty dla Europy, więc Euro samo się nasunęło. Eurocenty zaś pochodzą od centów wywodzących się z jęz. łacińskiego, gdzie centum oznacza 100 (rzymscy Centurioni dowodzili setką legionistów). Nie wszystkie jednak kraje używają Euro, a jeszcze do niedawna każde państwo miało swoją walutę. Ich nazewnictwo bywa ciekawe i zawsze łączy w sobie elementy życia codziennego, historii, legend. Na temat ten można oczywiście napisać całą książkę, nie sposób zająć się wszystkimi w jednym krótkim artykule. Niemniej jednak chciałbym przybliżyć pochodzenie nazw chociaż kilku walut dla łatwiejszego zrozumienia, jaką rolę odgrywał i odgrywa nadal pieniądz w naszym życiu.

Dlaczego złoty nie był złoty?

.

1 złoty 1990

W średniowiecznej Europie istniało wiele systemów obrachunkowych. Rzeczpospolita nie była tu wyjątkiem. Posiadaliśmy denary, obole, grosze, kwartniki i wiele innych rodzajów monet. Niezmiennie wartość swą reprezentowały monety złote: dukaty i floreny, te zaś były u nas bite w symbolicznych wręcz ilościach, ponieważ nie posiadaliśmy kopalni złota. Jedyne polskie złoto pochodziło z okolic Złotoryi. Mieliśmy za to znacznie więcej srebra i to z tego kruszcu bito polskie monety. Srebrne monety nie były jednak tak odporne na inflację jak złote, często więc ulegały przemianom. Prosty przykład: grosz. Moneta wprowadzona w wyniku reformy Wacława III - króla Węgier, a potem także Czech i Polski. Europę zalewała drobna srebrna moneta. W wyniku inflacji stała się tak cienka, że nie sposób było umieści na niej stempel na dwóch stronach, w wyniku czego rewers był negatywem awersu. Jednym uderzeniem wybijano nawet 10 monet naraz. To słynne brakteaty (więcej na ich temat znajdziesz w artykule "Krótka historia brakteatów"), jednostronne małe monetki, których wielkość nie pozwalała nawet na umieszczenie napisu.

 

brakteat elbląskibrakteat śląski

Rys.1. Brakteaty - po lewej brakteat elbląski po prawej brakteat śląski (zdjęcia WCN)

 

Zaistniała konieczność wprowadzenia grubszej monety i właśnie od słowa gruby (po łacinie grossus) zawdzięcza ona swoją nazwę. Początkowo grosz faktycznie był dużą srebrną monetą (3,78 g) zawierającą pierwotnie 12 denarów i stanowił 1/60 jednostki obrachunkowej - kopy. Z czasem stawał się on coraz cieńszy, mniejszy i lżejszy, by wreszcie stać się monetą miedzianą w połowie XVIII w. Grosz istnieje do dziś, ale jego wygląd ani tym bardziej wartość nie odzwierciedlają jego "protoplasty". Taki los czekał każdą srebrną monetę. Inny przykład: denar. Narodził się w starożytnym Rzymie i ważył 4,5 g (to więcej niż pierwszy grosz). Denary z początku państwa polskiego ważyły już tylko 1,5 g, by w XIV wieku stać się ważącym zaledwie 0,15 g brakteatem. Ostatnie denary bito za Zygmunta III Wazy już w miedzi i miały wagę 0,33 g. A jak przedstawia się historia złotego? Pieniądza, którego na co dzień nosimy przy sobie, płacimy nim i sporą część czasu przeznaczamy na jego zdobywanie?

Złoty narodził się w 1480 r. jako nowa jednostkę obrachunkowa. Nie miał swojego odpowiednika w brzęczącej monecie, ale służył do obliczeń (podobnie jak kopa). Nazwę zawdzięcza złoty wzorowaniu się na złotych dukatach. Początkowo złoty zawierał tylko 14 groszy, lecz już uchwałą sejmu w 1496 r. nadano mu kurs 30 groszy. Ze względu na wahania cen złota i srebra kurs ten załamał się i równowartość 30 groszy otrzymał tzw. złoty polski, natomiast dukata dla odróżnienia od złotego nazwano złotym czerwonym. Wówczas bito monety srebrne o nominałach od ? do 18 groszy (ort), złoty istniał nadal wyłącznie jako jednostka obrachunkowa aż do 1663 r., kiedy to pojawił się w postaci monety srebrnej zwanej tymfem (zobacz artykuł "Dobry żart tymfa wart").

 

Tymf z 1664 roku - Jan II Kazimierz 1649-1668Tymf z 1664 roku - Jan II Kazimierz 1649-1668

Rys.2. Tymf z 1664 roku - Jan II Kazimierz 1649-1668 (zdjęcie WCN)

 

 

Pojawienie się złotego jako monety srebrnej i to o zawyżonej wartości było samo w sobie żartem historii. Wówczas złoty czerwony liczy od 4 do 6 złotych polskich - tak bardzo srebrne monety traciły w stosunku do monet złotych. Ostatni król Polski, Stanisław August Poniatowski, ustala złotego jednostką zasadniczą o kursie 30 groszy. Taki stosunek utrzymał on przez okres zaborów do 1841 r., kiedy to bito ostatnie monety złotowe. Odrodzony złoty wszedł do obiegu w 1924 r. po reformie ministra finansów II Rzeczpospolitej Władysława Grabskiego.

 

1 złoty 19241 złoty 1929
1 złoty 19491 złoty 1990

Rys.3. Krótki przegląd złotówki XX wieku - od lewej 1 złoty 1924 - kobieta i kłosy - moneta wprowadzona po reformie Grabskiego, 1 złoty z 1929 - moneta niklowa  bez pokrycia wartości w srebrze, 1 złoty z PRL - emitowany od 1945 do 1989 roku oraz współczesna złotówka emitowana od 1990 do dziś (zdjęcia WCN, źródło własne).

 

Propozycji nazw pieniądza mającego zastąpić odchodzące zdewaluowane marki polskie było kilka, m.in. Lech, Pol czy Piast. Wygrał Złoty, być może z powodu przywiązania do waluty przodków. Nowy złoty dzieli się od tej pory na 100 groszy i jest oparty na parytecie złota. Jego wartość ustalono na 0,1687 grama czystego złota czyli tyle samo co dla franka szwajcarskiego a jednocześnie 12 razy więcej niż wynosi wartość złotówki z 2008 r. Nowa jedna złotówka zastępuje 1 800 000 marek polskich. W 1929 r. złoty traci na wartości i znikają z obiegu srebrne monety 1-złotowe zastąpione przez monety miedzioniklowe. Przygotowane zaś do emisji złote monety o nominałach 10 i 20 złotych nigdy nie trafiają do obiegu, a miały okazję być jedynymi obiegowymi złotymi bitymi w złocie. Wybite duże ilości tych monet sprzedawane są po wpłaceniu ich wartości nominalnej i równowartości złota, z którego są zrobione. Późniejsze monety złotowe w złocie pozostają już tylko monetami kolekcjonerskimi.

 

20 zł 1925

Rys.4. Złota moneta 20 zł z Bolesławem Chrobrym, moneta nigdy nie trafiła do obiegu (zdjęcia WCN).

 

Okres wojny i okupacji powoduje inflację i spadek wartości złotówki. Po ponad 20 latach istnienia ówczesna złotówka już niewiele jest warta. W 1950 r. władze komunistyczne zarządzają nową reformę walutową - wprowadzają nowe pieniądze w stosunku 100 do 3 dla płac i 100 do 1 dla banknotów i depozytów bankowych. W praktyce oznaczało to bezprawne ograbienie społeczeństwa z 2/3 pieniędzy. Nowa waluta PRL jest znana większości nas, nie pamiętają jej najmłodsi. Ostatnie pieniądze z napisem "Polska Rzeczpospolita Ludowa" bito w 1989 r., zaś w wyniku wymiany w 1995 r. wszystkie stare złote zostały zastąpione nowymi w stosunku 10 000 do 1. Na koniec jeszcze tylko mała uwaga językowa - złoty to nie to samo co złotówka. Złoty jest nazwą waluty, zaś złotówka to nazwa monety o nominale 1 zł.

 

Autor: Jacek W. Kamiński - [email protected]

System obrachunkowy

.

Kwartnik Henryka III - przykład niemetrycznego systemu obrachunkowego


Dziś przyjmujemy za pewnik, że 1 złotówka zawiera 100 groszy, 1 dolar 100 centów itp. Niezbyt chętnie przyjmujemy do wiadomości, że ten system ukształtował się całkiem niedawno jako wygodniejszy w liczeniu. W naszym języku nadal funkcjonują pojęcia takie jak tuzin, mendel czy kopa. Dla nas to tylko archaizmy, od których się odchodzi, dla naszych przodków zaś podstawowy system obrachunkowy. Ale czy tak jest aby na pewno? Otóż nie! Nadal stosujemy tuziny (rok ma tuzin miesięcy, zaś doba 2 tuziny godzin), mendle (czyli kwadranse lub kwartały) i kopy (liczba minut w godzinie lub sekund w minucie). Żeby było ciekawiej wystarczy przypatrzeć się systemom metrycznym w innych krajach, aby zauważyć, że tam nadal nie ma systemu dziesiętnego: np. stopa w USA to nic innego jak tuzin cali.

 

 

Kwartnik Henryka III - przykład nie metrycznego sposobu liczeniaKwartnik Henryka III - przykład nie metrycznego sposobu liczenia

Rys.1. Kwartnik Henryka III - przykład niemetrycznego systemu obrachunkowego (zdjęcie wikipedia.pl)

 

System dziesiętny pomógł rozwinąć się rachunkowości. Chętnie korzystali z niego pierwsi bankierzy we Włoszech. Był łatwy w wyliczaniu procentów od pożyczek. Spotkał się jednak z ostrym atakiem m.in. kościoła katolickiego, który procent od pożyczki traktował jak lichwę. Pierwsi bankierzy nie mieli łatwego życia. Jako naturalny i zarazem zgodny z boskim traktowano system oparty na kalendarzu. Pomijając systemy metryczne, gdzie królowały stopy i łokcie, zajmijmy się systemami obrachunkowymi.

Dziś sięgając po monetę do kieszeni czytamy jej wartość i płacimy nią. Tak po prostu. Ale jak mieli używać monet ludzie, którzy czytać ni pisać nie potrafili. Jeszcze do niedawna te nauki były zarezerwowane dla nielicznych. Nawet wielu królów i wielkich tego świata nie posiadło tej tajemnej sztuki. Jak więc zaznaczyć na monecie, że jest ona warta tyle a tyle? Było to prostsze niż nam się wydaje. Każda moneta miała określoną wartość i charakterystyczną wielkość i wzór, która co prawda zmieniała się z czasem, ale ludność traktowała to tak samo jak my zmianę waluty (ostatnio przechodziliśmy ją w 1995 r. z okazji denominacji złotówki. Nowy wygląd pieniądza ciekawił i przyciągał. Dość szybko nauczyliśmy się przeliczać dawną walutę na nową. Niebawem czeka nas kolejna zmiana ? przesiadka ze złotówek na euro. Dawniej każda moneta posiadała określoną wartość, a większość ludzi i tak rozpoznawała jej wartość po wizerunku lub wielkości. Spróbujmy pobawić się i odgadnąć bez podglądania, jaką właśnie monetę wyciągnęliśmy z portfela. Nie jest to trudne, prawda?

 

A teraz troszkę matematyki: dawniejszy system opierał się na grzywnach. Grzywna denarowa ważyła ok. 210 g, zaś grzywna "wacławowa" (od Wacława III, który wprowadził monety groszowe) 253,14 g. Grzywna dzieliła się na 4 wiardunki i 24 skojce, przy czym 1 wiardunek liczył 16 groszy. Grzywna określała więc wagę pieniądza. W Polsce grzywna liczyła ok. 205 g. Analogiczne jednostki wagowo-pieniężne funkcjonowały na całym obszarze ówczesnej Rzeczpospolitej, lecz pod odmiennymi, regionalnymi nazwami. Jeśli nawet istniały różnice, to były one niewielkie. Grzywna składała się więc z 4 wiardunków, albo 24 skojców. Skojec stanowił więc 1/6 wiardunka i miał wartość 2 groszy lub 4 kwartników. Kwartnik (1/96 grzywny) liczył pół grosza, 8 denarów lub 16 oboli. Troszkę skomplikowane? A co mieli powiedzieć niepiśmienni chłopi i mieszczanie, którzy na co dzień stykali się z tym przelicznikiem? Ten system funkcjonował ze zmianami przez wiele stuleci (zainteresowanych odsyłam do http://pl.wikipedia.org/wiki/Systemy_monetarne_w_Polsce - znajdziecie tam podstawy systemów obrachunkowych w Polsce). W 1480 r. wprowadzono nową jednostkę pieniężną: złoty, wzorując się na złotych dukatach i florenach. Niestety złoty istniał tylko w przeliczeniach. Zawierał 30 groszy, lecz jako moneta jeszcze nie istniał. W 1528 r. użyto co prawda określenia "czerwony złoty" dla dukatów Zygmunta Starego dla odróżnienia ich od prawdziwego dukata. Jako złotówka, złoty zaistniał jednak dopiero w 1663 r. i to jako moneta srebrna! (zobacz artykuł "Dobry żart tymfa wart"). To jeden z paradoksów historii: złoty nigdy nie był złoty, ale o tym niebawem bliżej w innym artykule: "Dlaczego złoty nie był złoty?".

 

 

Grosz Wacława IIIGrosz Wacława III

Rys.2. Grosz Wacława III - pierwsze polskie monety groszowe (zdjęcie wikipedia.pl)

 

 

Złotówka liczyła więc 30 groszy. Dziś liczy ich 100. Kiedy nastąpiła zmiana? Całkiem niedawno, w czasie zaborów. Po powstaniu listopadowym w 1830 r. zaborca rosyjski postanowił mocniej rusyfikować ziemie polskie wprowadzając do obiegu monety dwunapisowe, a raczej dwuwalutowe. Każda z nich zawierała napis w języku polskim i rosyjskim a także swą wartość w obu walutach. Przykładem są tu pięknie wykonane i niezwykle cenne monety z tego okresu: 1 złoty - 15 kopiejek, 2 złote -  30 kopiejek, 5 złotych - ? rubla, 10 złotych - 1? rubla, 20 złotych - 3 ruble. Następny krok, to wprowadzenie monet wyłącznie rosyjsko-języcznych po upadku powstania styczniowego z 1863 r. Po odzyskaniu niepodległości w Polsce funkcjonowały przez kilka lat marki polskie (z podziałem już na 100 fenigów), a ich miejsce w wyniku reformy zajął w 1924 r. złoty polski zawierający całe 100 groszy polskich. Okres wprowadzania systemu dziesiętnego nasz złoty "przegapił". W ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat przeżył 2 denominacje (pierwszą po wojnie w 1947 r. w relacji 100 zł = 3 zł, drugą zaś w 1995 r. kiedy przesunięto jego wartość o 4 zera i 10000 zł = 1 PLN, by po niecałym wieku istnienia odejść do lamusa (już niebawem, bo według zamierzeń w 2012 r.), gdzie przeszły już inne liczne waluty: marka, frank itp. O tym, skąd wzięły się ich nazwy poczytaj już niebawem w innym artykule "Nazewnictwo pieniądza".

 

 

Rys.3. Dwuwalutowe monety złotowe emitowane pod zaborem rosyjskim, 1 złoty - 15 kopiejek oraz 10 złotych - 1? rubla (zdjęcie wcn.pl)

 

 

Autor: Jacek W.Kamiński - [email protected]

Talar na 25-lecie przyznania Pokojowej Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie

.

7 talarów WałęsaDla numizmatyków te obchody kojarzą się zapewne z faktem wybicia przez Mennicę Polską S.A.  na zlecenie Urzędu Miejskiego w Gdańsku talara gdańskiego - okolicznościowego dukata lokalnego.

Emisja nastąpiła 5 grudnia br. Awers talara przedstawia herb Gdańska z dewizą "Nec temere, nec timide"( łac. "Bez strachu, ale z rozwagą"), zaś w tle widoczna jest panorama miasta. Na rewersie widzimy Noblistę Lecha Wałęsę.

Talar ma być formą promocji Gdańska, ale również pełnić przez krótki okres funkcję środka płatniczego na terenie Miasta Gdańska.

Nowa emisja monet - 90. rocznica Powstania Wielkopolskiego

.

Przed nami przedostatnia emisja monet tym roku. Na 3 i 5 grudnia NBP zaplanował emisję monet „90. rocznica Powstania Wielkopolskiego”. Na rynek kolekcjonerski trafią: 2 zł GN, srebrne 10zł oraz złote 200zł. Dla wielu osób najważniejsze są nakłady poszczególnych numizmatów. Rozczaruję – są wysokie jak poprzednich emisji. Kolekcjonerzy tak czy inaczej je nabędą, zwłaszcza że dziesięciozłotówka opatrzona jest bardzo ciekawym dodatkiem. W dniu dzisiejszym na stronach NBP zaprezentowano oficjalne wizerunki monet. Zapraszam do obejrzenia.

Nowe zasady dotyczące ciasteczek (cookies). Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Wasze oczekiwania. W razie potrzeby można zablokować ciasteczka w przeglądarce jak to zrobić tutaj.

Akceptuję zapisywanie ciasteczek (cookie) dla tej strony:

EU Cookie Directive Module Information