Polecamy

skup monet
skup monet
Numizmatyka
Sklep numizmatyczny
Monety
monety skup

Polecamy

skup monet
skup monet
Numizmatyka
Sklep numizmatyczny
Monety
monety skup

Drożejące waluty a rynek numizmatyczny w Polsce

.

Polska złotówka umacniała się do lipca roku 2008 w stosunku do głównych walut takich jak euro czy dolar. Trend ten jednak został przełamany i główne waluty zaczęły systematycznie odzyskiwać swoją wartość. Zmiana relacji polskiej złotówki do euro czy dolara nie pozostaje bez wpływu również na ceny monet. Przypomnieć trzeba, że ceny kruszców takich jak złoto czy srebro są rozliczane na światowych giełdach w dolarach. W skrócie oznacza to, że jeżeli nawet cena danego kruszcu w dolarach nie wiele się zmieni a zmieni się wartość dolara do złotówki to bezpośrednio wpłynie to na cenę tego kruszcu liczoną w PLN. Cenę uncji złota wyrażoną w PLN oblicza się następująco: cena uncji w USD x cena dolara w PLN. Tym samym umacniający się dolar prowadzi do wzrostu wartości kruszców liczonych w złotych, co bez wątpienia ma wpływ na ceny monet, których wartość jest bliska wartości kruszcu, z którego są wykonane.

Targi World Money Fair Berlin 2009 - fotorelacja

.

Światowe targi monetarne World Money Fair w Berlinie odbyły się w dniach 6 - 8 lutego 2009 roku. Miejscem prezentacji dorobku mennic światowych, producentów maszyn i urządzeń służących do produkcji monet oraz zbiorów znanych numizmatyków było Centrum Konferencyjno-Hotelowe "ESTREL". Specjalnie dla tych z Was, którzy się nie wybrali do Berlina przygotowaliśmy krótką fotorelację - namiastę obecności na targach.

Wartość numizmatów

.

HTML clipboard

Temat wydaje się dość "śliski" i budzący kontrowersje. Można stwierdzić zgodnie z prawami ekonomii, że każdy numizmat jest wart dokładnie tyle, ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić. Z pewnością jest w tym ziarnko prawdy, jednak jak już za coś płacimy, to chcielibyśmy przynajmniej wiedzieć, dlaczego taką a nie inną cenę. W przypadku numizmatów sprawa wydaje się prosta: wystarczy wziąć pod uwagę kilka czynników, jak stan zachowania, rzadkość występowania czy popyt na daną monetę. Oczywiście powyższe czynniki mają znaczący wpływ na cenę, ale jest jeszcze coś. Nie wszystkie przedmioty są warte dla innych tyle, ile są warte dla nas. W grę wchodzi przywiązanie, czy jak kto woli "wartość pamiątkowa".

Kryzys ? Tak, ale nie dla rynku złotych monet !

.

Kryzys, którym jesteśmy na co dzień straszeni przez prasę i inne media jeszcze realnie w nas nie uderzył. Niestety zapewne w najbliższej przyszłości tak się jednak stanie. Wzrośnie stopa bezrobocia, spadnie produkcja i eksport a pozostali w kraju zagraniczni inwestorzy dalej będą wycofywać swojej środki. Wiele ważnych wskaźników obrazujących kondycję polskiej gospodarki ulegnie pogorszeniu.

Polskie euro

.

Od momentu pojawienia się ogólnoeuropejskiej waluty Euro cieszy się ona w Polsce rosnącym zainteresowaniem. Nasz rynek numizmatyczny powoli przyzwyczaja się do nowej waluty. Oficjalnie mówi się o jej wejściu na rynek polski w 2012 rokuchoć termin ten wydaje się mało realny. Nieoficjalnie już niektórzy mieli okazję spotkać się z polskimi niby-euro. Sprawy formalne i kwestie czy polska gospodarka skorzysta na zmianie waluty pozostawiam ekonomom. W artykule tym chciałbym zwrócić uwagę na historię pewnych ?monet?, które swego czasu wywołały małe zamieszanie.

Na wszelkich zmianach można zarobić w bardziej lub mniej uczciwy sposób. Pojawienie się rzekomo polskich prób monet euro w 2003 i 2004 roku wywołało małe poruszenie. Emitentem okazała się prywatna firma. Sprawa być może nie nabrałaby rozgłosu gdyby nie fakt, że ceny tych próbnych ?monetek? euro zaczęły szybko rosnąć. Od samego początku można było potraktować owe ?monety? (osobiście wolę nazywać je żetonami, co wyjaśnię poniżej) jako czyjąś propozycję wyglądu przyszłych monet, tym bardziej że nie obeszło się bez kilku poważniejszych nieścisłości. Emisji, odmian i pomysłów mogłoby być tyle, ilu nas ziemia polska nosi. Ukazało się kilka rodzajów bitych zapewne przez różne firmy, zajmę się tylko jednym przypadkiem, którego nakład był prawdopodobnie największy.

Midasowa klątwa

.

Midas - władca Frygii, do niedawna uważany za postać legendarną, jest ściśle związany z jedną z pięknych legend, której uczymy się już w początkach edukacji. W nagrodę za uratowanie zabłąkanego Sylena z orszaku Dionizosa, ten obiecał spełnić jedno życzenie króla Midasa. Władca poprosił, aby każda rzecz, której dotknie, zamieniała się w złoto. Szybko jednak zorientował się, że grozi mu śmierć głodowa - chleb i wino również zamieniało się w złoto. Przerażony swym losem wybłagał od Dionizosa utratę daru: dzięki umyciu głowy i dłoni w rzece Paktolos, która od tej pory stała się złotonośna, znów mógł prowadzić normalne życie. Legenda uczy, czym jest chciwość i jaką ponosi się za nią karę.

Złoto towarzyszy monecie i jest z nią nierozerwalnie związane od początku jej istnienia po dzień dzisiejszy. Nawet przed powstaniem pieniądza było miernikiem wartości i spełniało jego funkcje. Pierwsze monety były bite z elektronu - naturalnego stopu złota ze srebrem. Złoto we wszystkich kulturach było i jest wysoko cenione. Jego właściwości fizyko-chemiczne nie powalają na kolana z praktycznego punktu widzenia: jest ciężkie, ciągliwe, łatwo ulega zniekształceniom, właściwie to jest zbliżone do ołowiu. Jednak to nie ołów zajmuje zaszczytne miejsce w panteonie najcenniejszych metali. "To, że złoto jest ciężkie i błyszczące, nie jest wystarczającym powodem, by uznać je za metal inny niż pozostałe. Jego gęstość (19/3 g/cm3), masa atomowa (196,967), temperatura topnienia (1061?C), powyżej której wydziela fioletowe opary, temperatura wrzenia (2700?C), sześcienne kryształy (podobne w budowie do kryształów diamentu, żelaza, ołowiu, miedzi czy srebra), fakt, że na ostatniej (walencyjnej) powłoce atomu ma tylko jeden elektron, a na przedostatnie osiemnaście (jak miedź i srebro), że jego jądro składa się z siedemdziesięciu dziewięciu protonów (osiemdziesiąt dwa w jądrze atomu ołowiu) - żadna z tych cech nie wyjaśnia fenomenu złota"[1]. Jego praktyczne zastosowanie znaleziono całkiem niedawno: ponieważ doskonale przewodzi prąd i nie śniedzieje, idealnie nadaje się do pokrywania nim styków elektrycznych. Jednak było cenione na długo przed odkryciem elektryczności. Zapewne przyczyniła się do tego jego druga zaleta: nie śniedzieje, nie pokrywa się żadnym nalotem i nawet przez długi upływ czasu ładnie błyszczy (to kolejna zaleta). Złoto jest bowiem odporne na działanie czynników atmosferycznych i prawie wszystkich kwasów (rozpuszcza się: w wodzie królewskiej {1 część kwasu azotowego i 3 części kwasu solnego}, w mieszaninie kwasu azotowego i siarkowego, w kwasie selenowym, w rtęci tworząc tzw. amalgamat, w kwasie solnym w obecności ozonu oraz w cyjankach tworząc cyjanek złota). Jego blask olśniewał najmożniejszych tego świata. Jeszcze dwa inne metale maję te cechy: srebro i platyna. Spośród tych trzech metali szlachetnych oba są białe, tylko złoto ma "złoty" kolor. W dodatku jest trudno osiągalne, podobnie jak platyna. Przez bardzo długi czas kurs złota w stosunku do srebra wahał się w graniach 1:10 - 1:14. Relacja wartości pomiędzy złotem a srebrem rośnie i w 1873 r. wynosi już 1:16, 13 lat później już 1:20, na przełomie wieków 1:33 a w 1910 r. - 1:38. Miało to z pewnością ścisły związek z częstotliwością występowania obu metali (złoto występuje w skorupie ziemskiej w ilości 1,1*10-3 ppm). Przypisywano mu boskie cechy, jego ucieleśnieniem w astronomii jest Słońce - gwiazda bez której nie byłoby życia na naszej planecie. Srebru przypisywano Księżyc - zapewne dzięki jego srebrzystemu blaskowi, podobnie jak czerwonej miedzi - Marsa. Dzięki swym cechom złoto miało powszechne zastosowanie w jubilerstwie i do wyrobu biżuterii na długo przed pojawieniem się pieniądza. Nawet po jego powstaniu nierozerwalnie mu towarzyszyło - jego zawartość określała wartość monet. Po odejściu od zastosowania złota do produkcji monet obiegowych, złoto nadal spełniało ważną rolę: wartość pieniądza miała pokrycie w złocie, więc jego ilość w skarbcu państwa określała wartość pieniądza. Od tego systemu odeszliśmy dopiero 18 III 1968 r., od kiedy to dolar nie jest w ogóle wymienialny na złoto. Ale nawet teraz mogliśmy przekonać się o jego sile, kiedy przy nadejściu wojny czy kryzysu ceny złota gwałtownie rosną. Złoto zawsze posiadało olbrzymią wartość (obecnie również - ponad 900 $ za uncję jubilerską). Z ekonomicznego punktu widzenia obecność złota (lub innego rzadkiego i niepodrabialnego materiału) ma stanowić zabezpieczenie realnej wartości papierowego pieniądza. Jest trwałą, niemal niezniszczalną i akceptowalną w każdej epoce i miejscu formą kapitału. W handlu podstawową jednostką złota jest uncja trojańska, czyli 31,1035 grama (nazwa "trojańska" nie pochodzi od Troi, ale od miasta Troyes w północnowschodniej Francji, ważnego ośrodka handlowego w średniowiecznym świecie). Ponieważ ze złota można zrobić blaszkę grubości nawet 1/15 mikrona (taka blaszka przepuszcza zielone światło), jedna uncja "może pokryć powierzchnię 30 m2. Jest też niewiarygodnie rozciągliwe, bo z tej samej uncji można wykonać nić długości 90 km[2].

 

Plik:GoldNuggetUSGOV.jpg
Samorodek złota - źródło Wikipedia

Złoto występuje w przyrodzie praktycznie wszędzie. Na lądzie znajdowane jest w postaci samorodków (bryłek złota o wielkości pestek do kilkudziesięciu kilogramów), blaszek oraz piasku. W oceanach występuje od 1 do 60 miligramów na metr sześcienny wody oceanicznej (niestety koszty jego wydobycia z wody przekraczają jego wartość). W rezultacie złota nie jest zbyt wiele, ale skoro znane jest od bardzo dawnych czasów, to ile go wydobyto? Będzie tego około 130 ton (10 tys. ton wydobyto w czasach prehistorycznych i starożytności razem wziętych, 2500 ton przypada na średniowiecze, 4 tys. ton w wiekach XVI-XVIII, 12 tys. ton w wieku XIX, a w XX w. aż 100 tys. ton). Razem to zaledwie 6500 m3, co dałoby sześcian o boku 19 metrów. Niestety nie całe złoto jest "dostępne": banki posiadają 40-55 tys. ton, w rękach prywatnych jest ok. 25-30 tys. ton złota. Pozostała część (ok. 45 tys. ton złota) zaginęło: spoczywa na dnie oceanów we wrakach zatopionych statków, zakopane jest głęboko pod ziemią (przykładowo 6 ton złota z banku wrocławskiego ukrytego gdzieś przez uciekających przez armią czerwoną żołnierzy SS), wliczamy w to nawet złoto wytarte z monet (złote monety obiegowe z czasem się ścierały zmniejszając swą masę).


Adoracja złotego cielca - źródło/więcej Wikipedia


Gorączka złota w Klondike.
Kolejka poszukiwaczy wspinających się
na przełęcz Chilkoot.
(źródło zdjęcia Wikipedia)


Poszukiwacze złota przed urzędem w Dawson,
oczekujący na zarejestrowanie działek.
(źródło zdjęcia Wikipedia)

 


Nic dziwnego że złotu przypisuje się właściwości magiczne. We wszystkich religiach świata złoto zajmuje znamienną pozycję: w starożytnym Egipcie jest ciałem boga-słońca Re, u Hebrajczyjków "złoty cielec" symbolizuje pychę ludzką (kiedy Bóg podejmuje Mojżesza na górze Synaj, oczekujący lud odlewa z zebranych złotych ozdób byka i zaczyna go czcić. Po powrocie rozgniewany Mojżesz niszczy złotego cielca, pali go, ściera na proszek i posypuje wodę, którą nakazuje pić ludowi - odtąd złoty bożek pozostaje w ich sercach). Złoto odnajdujemy w grobach wielkich władców, jako boski metal miało ono bowiem dodawać blasku zmarłym przed obliczem boga. Urzeczony blaskiem złota człowiek szybko uczy się traktować je jak ozdobę, jednocześnie niezwykle cenną i pożądaną rzecz. Od niepamiętnych czasów przypisywano temu metalowi właściwości lecznicze. Starożytni wierzyli w terapeutyczne właściwości złota, Arabowie twierdzą, że wzmacnia ono serce, zwalcza melancholię, palpitacje i drżenie kończyn. Ludwik XI chcąc przedłużyć sobie życie kuruje się nalewką na złocie, Ludwik XIV leczy nim kurzajki. A czy przypadkiem nie zetknęliście się z metodą leczenia złotymi obrączkami jęczmienia na oku? Alchemicy twierdzili, że złoto kryje tajemnicę wiecznego życia. Poszukiwali kamienia filozoficznego mającego być zarazem eliksirem życia i balsamem, lekiem uniwersalnym na wszystko. Złoto miało dawać młodość, i nieśmiertelność, ale z pewnością dawało władzę. Dlatego chętnie podejmowano próby przemienienia różnych substancji w pożądane złoto, niestety bez większych rezultatów aż do XX w. Teoretycznie istnieje naukowa metoda na zamianę ołowiu w złoto (próbkę ołowiu poddaje się działaniu promieniowania alfa lub beta, w wyniku czego powstaje szereg pierwiastków o coraz mniejszej liczbie atomowej, co po jakimś czasie faktycznie prowadzi do złota). Problem polega na tym, że złoto takie jest nietrwałe, proces jest ogromnie kosztowny i niemożliwe jest przetworzyć większe ilości ołowiu.


Alchemik Sędziwój, obraz Jana Matejki.
Michał Sędziwój twierdził, że jest właścicielem
kamienia filozoficznego który pozwalałby zamienić ołów w złoto.
(źródło/więcej Wikipedia)

Jedyne prawdziwe złoto pozostaje to wytworzone przez matkę naturę. Cięgle ulegamy jego urokowi. Na hasło: "złota moneta" każdemu szerzej otwierają się oczy. Nie zapominajmy, że to nadal tylko metal, jego kult sami wyrobiliśmy i to właściwie dzięki człowiekowi i jego zamiłowaniu do rzeczy pięknych złoto ma swój obecny status.



[1] R. Sédillot, Moralna i niemoralna historia pieniądza, Warszawa 2002, s. 70.

[2] tamże, s. 71.

Nowe zasady dotyczące ciasteczek (cookies). Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Wasze oczekiwania. W razie potrzeby można zablokować ciasteczka w przeglądarce jak to zrobić tutaj.

Akceptuję zapisywanie ciasteczek (cookie) dla tej strony:

EU Cookie Directive Module Information