Dla jednych literatura numizmatyczna jest nieodłącznym elementem, bez której nie wyobrażają sobie budowania poważnej kolekcji. Ba, są nawet i tacy, którzy specjalizują się w zbieraniu literatury numizmatycznej. Dla innych jest to dodatek, bez którego mogą się obejść – dla nich liczy się tylko krążek bez zbędnej, dodatkowej wiedzy na jego temat. Ja jestem absolutnym zwolennikiem pierwszej kategorii osób. Numizmatyka to również edukacja i studiowanie fachowej literatury – bez tego ani rusz.
Moja domowa biblioteczka numizmatyczna liczy kilkadziesiąt książek, ale to i tak niewiele w porównaniu z tym, co posiadają niektórzy kolekcjonerzy. Słyszałem i znam osobiście osoby, mogące się pochwalić księgozbiorami liczącymi kilkaset woluminów. Tacy ludzie wyznają słuszną wg. mnie zasadę – numizmatyka to nie tylko moneta czy medal, ale także literatura numizmatyczna opisująca interesujące nasz przedmioty.