Rok 2007 był w polskiej numizmatyce przełomowy, żeby nie powiedzieć postawił ją totalnie na głowie. Tego co się działo się byli w stanie przewidzieć nawet najbardziej doświadczeni kolekcjonerzy i inwestorzy. Spekulacje i związane z nimi typy na inwestycje stały się numerem 1 na forach i listach dyskusyjnych. Niektóre monety zaczęły drożeć – często o 100 i więcej procent w ciągu kilku tygodni, a nawet w krótszym okresie czasu. Do akcji wkroczyli także domorośli jubilerzy i chemicy, tworząc oksydowane domowymi sposobami monety, przyozdabiając je różnego rodzaju szkiełkami. Z końcem roku o monetach zaczęto pisać w gazetach, mówić w telewizji. Ludzie z giełdy zaczęli inwestować w numizmaty. W dniu emisji pod NBP ustawiały się wielogodzinne kolejki. Jak to się zaczęło??? Zobaczcie sami, oto sztandarowe hasła, które rozpętały „tę całą wojnę”.