Künker 180-181: aukcja dla prawdziwych znawców

Na licytacji wystawionych będzie 1213 przedmiotów – wśród nich wiele prawdziwych rarytasów.
Na licytacji wystawionych będzie 1213 przedmiotów – wśród nich wiele prawdziwych rarytasów.
Narodowy Bank Polski wesprze akcję charytatywną, której celem jest pomoc potrzebującym dzieciom. NBP wspólnie z Fundacją Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, będzie zbierał pieniądze na zakup sprzętu medycznego przeznaczonego do diagnozowania i leczenia chorób urologicznych i nefrologicznych u dzieci.
NBP będzie obecny nie tylko podczas XIX Finału WOŚP, który rozegra się w niedzielę 9 stycznia 2011 roku. Akcja NBP potrwa przez cały styczeń. W tym czasie w oddziałach okręgowych NBP w całej Polsce ustawione zostaną skarbonki z logo WOŚP, do których będą zbierane pieniądze na rzecz Orkiestry z przeznaczeniem na pomoc chorym dzieciom. Skarbonki będą dostępne w godzinach pracy oddziałów okręgowych NBP, czyli od 8.00 do 13.00 w dni powszednie. Akcja potrwa do 31 stycznia 2011 r.
Fundację WOŚP można także wspomóc licytując cenne przedmioty przekazane przez NBP na aukcje w serwisie Allegro. Wśród nich będą m.in. cenne zestawy monet i banknotów kolekcjonerskich.
Udział NBP w XIX Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie jest pierwszą wspólną akcją obu instytucji. Po raz pierwszy NBP i Orkiestra Jurka Owsiaka zagrały w 2002 r. podczas X Finału WOŚP, kiedy ówczesny prezes NBP prof. Leszek Balcerowicz zainicjował akcję zbierania w całej Polsce pieniędzy wycofywanych w 12 krajach Unii Europejskiej, które następnie zostały bezpłatnie wymienione w NBP na euro.
Za czasów króla Jana II Kazimierza był bity Portugał Bydgoski, który pierwotnie mial wartość 5 lub 10 dukatów. Ówcześnie była to największa złota moneta obiegowa okresu XVI i XVII wieku. Jedyny zachowany egzemplarz obecnie znajduje się w British Museum w Londynie. Premierę repliki monety połączono z II Seminarium Numizmatycznym, zorganizowanym w Europejskim Centrum Pieniądza na Wyspie Młyńskiej.
Replika monety wzbogaci kolekcję Mennice Ziem Polskich, wydawaną przez Mennicę Polską. Bita jest w dwóch wersjach: złotej i srebrnej. Na zdjęciu zaprezentowana jest replika wykonana ze srebra.
Od 16 grudnia 2010 roku replika monety jest w sprzedaży.
Wiktor Czujko / [email protected]
16 grudnia 2010 roku stołeczna policja zatrzymała siedemnastolatka który produkował fałszywe dwudziestozłotówki.
Banknoty zostały ujawnione przez ochronę sklepu u trzech mężczyzn, którzy chcieli zapłacić nimi za alkohol. Na miejsce została wezwana policja, która następnie trafiła do mieszkania siedemnastolatka. W mieszkaniu Michała Z. znaleziono urządzenie wielofunkcyjne, na którym drukował fałszywki oraz kartki z nadrukiem banknotów 20-złotowych
Jak ustalono fałszywki miały posłużyć do spłacenia długu. Postawiono mu zarzut podrabiania pieniędzy za co grozi od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.
Wiktor Czujko / [email protected]
Przeglądając różne publikacje na temat rynków monetarnych coraz częściej można przeczytać, że monety o najmniejszych nominałach mogą zniknąć z rynków krajowych. Na łamach naszego serwisu już kilkakrotnie pisaliśmy o wycofywaniu monet o najniższych nominałach. Niektóre kraje przyjęly już odpowiednie rozporządzenia - np. Rosja, a w niektórych pomysł pozostał w sferze planów głównie ze względów ekonomiczno-społecznych jak w Polsce.
Kolejnym krajem, który planuje wycofanie najmniejszego nominału jest Kanada. Kanadyjski Senat zarekomendował rządowi i bankowi centralnemu zaprzestanie bicia monety jednocentowej. Koszt wytworzenia jednego centa kanadyjskiego to 1,5 centa, więc w tym kraju - jak w Rosji - głównym argumentem jest cena produkcji. Jak szacuje ministerstwo finansów Kanady corocznie na wyprodukowanie monet o najmniejszym nominale z państwowego budżetu przeznacza się od 100 do 150 milionów kanadyjskich dolarów. Jednak w Kanadzie jest trochę inny pomysł na wycofanie monety. Otóż ceny zostałyby zmienione - zaokrąglone - do pełnych pięciu lub dziesięciu centów tylko w rozliczeniach gotówkowych. W rozliczeniach bezgotówkowych zostałyby zachowane ceny kończące się na 99 czy 1 cent, a bank centralny przyjmowałby jednocentówki do wymiany.
Plan emisyjny na 2011 rok.
Plan emisji monet kolekcjonerskich oraz 2 zł Nordic Gold na 2011 r.:
Polska Mennica Narodowa (PMN) wyemitowała "monetę", na awersie której widnieje wizerunek tragicznie zmarłego prezydanta Lecha Kaczyńskiego. I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie pewne dla niektórych fakty. Po pierwsze Polska Mennica Narodowa to nie MENNICA POLSKA, a tylko ta druga ma prawo wybijać monety, które są środkiem płatniczym w naszym kraju. Dodatkowo monety wybijane są tylko i wyłacznie na wniosek NBP, który jako jedyny ma prawo rozprowadzać środki płanicze na terenie Polski. Tak więc, krążek wybijany przez Polską Mennicę Narodową zgodnie z logiką jest zwykłym żetonem bez nominału. Kolejną rzeczą jest fakt, że Polska Mennica Narodowa nie uzyskała zgody rodziny zmarłego prezydenta na wykorzystanie jego wizerunku. Jak podają różne źródła prasowe i internetowe, córka zmarłego prezydenta, pani Marta Kaczyńska-Dubieniecka, była zdziwiona całą sytuacją.
Jak pisałem w tym artykule Centralny Bank Federacji Rosyjskiej podjął decyzję o wycofaniu z obiegu monety o nominale jednej kopiejki ze względu na wysoki koszt jej wytwarzania. Wówczas zasugerowałem, że prawdopodobnie stanie się tak też z polskimi jedno- i dwugroszówkami. Jednak moje przewidywania pozostaną przewidywaniami, choć jak informuje biuro prasowe polskiego Banku Centralnego, od 2007 roku prowadzono analizy, jaki wpływ na gospodarkę miałoby ewentualne wycowanie tych monet. Zdaniem ekspertów wycofanie polskich monet o najniższych nominałach spowodowałoby najprawdopodobniej wzrost cen. Musiały by być zmienione wszystkie ceny kończące się na 1, 2 i 3 grosze. Takie zakrąglanie cen uderzyłoby w najbiednieszą część społeczeństwa.
Anonimowe źródło rządowe poinformowało stację NBC o wadliwej partii banknotów studolarowych. Biuro Rezerwy Federalnej USA (FED) nie dopuściło do obiegu banknotów ze względu na wadliwie wykonanie nowych znaków zabezpieczających.
Łącznie do obiegu nie dopuszczono 1,1 mld banknotów, co w przybliżeniu stanowi aż 10% wszystkich banknotów dolarowych na całym świecie. Wadliwe papiery były produkowane od kwietnia tego roku, a miały wejść w obieg od lutego roku 2011. Niestety wymyślony sposób zabezpieczeń okazał się zbyt skomplikowany i przerósł możliwości amerykańskiego producenta - drukarni Banku Centralnego USA - i zamiast rynek, docelowym miejscem okażą się niszczarki przynajmniej dla części banknotów.
W zeszłym tygodniu na Allegro zakończyła się niecodzienna aukcja Allegro. Jej przedmiotem był destrukt dwuzłotówki z 1994 roku lub 1995 roku. O ile destrukty z przesunięciem rdzenia często można spotkać w obrocie numizmatycznym, to przesunięcie stempla jest bardzo rzadkim błędem mennicy. Prawdopodobnie tego typu destrukty nie wychodzą poza mennicę ze względu na to, że kontroler jakości z większą łatwością zauważy przesunięcie bicia niż prawidłowe wybicie na przesuniętym rdzeniu.
Moneta z aukcji została sprzedana za kwotę 2 650 zł co chyba stanowi rekord cenowy dla kategorii destruktów monet obiegowych III RP.